Awanturka o psi plac zabaw

Koszt rozpoczętej inwestycji to 100 tys. zł. Pieniądze zostały zarezerwowane w budżecie obywatelskim.

W parku Dolinka w Elblągu powstaje plac zabaw dla psów. Ma się on znajdować w miejscu starej niecki po nieczynnym oczku wodnym.

- Elbląg stać na tę inwestycję dlatego, że pieniądze zostały zarezerwowane w budżecie obywatelskim na pomysły, które mieszkańcy sami wybrali - mówi Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.

Na propozycję wybudowania w mieście placu zabaw dla psów zagłosowały 972 osoby. - W Elblągu obecnie nie ma takiego miejsca. Jak najbardziej jestem za - cieszy się pani Ewa. - Ja ze swoim dużym, 40-kilogramowym psem na spacer muszę wychodzić o godz. 4-5 rano - opowiada. Jesienią i zimą, gdy o tej porze jest ciemno, pies praktycznie nie jest spuszczany ze smyczy, ponieważ nie ma gdzie tego zrobić. - Ludzie boją się go, choć nikogo nie skrzywdził, jest po szkoleniach. Nie mogę doczekać się otwarcia placu - mówi kobieta.

Nie wszystkim mieszkańcom Elbląga inwestycja się podoba. Do Witolda Wróblewskiego, prezydenta Elbląga, we wrześniu trafiło pismo protestacyjne z podpisami prawie 300 przeciwników pomysłu. - Taką inwestycję wybrali sobie mieszkańcy. W tej chwili trwa spór nie z prezydentem, a innymi mieszkańcami miasta - odpowiada Ł. Mierzejewski.

Tekla Wołyniec jest inicjatorką zbierania podpisów. - Ktoś bezmyślnie rzucił propozycję, a inni przyklasnęli. Jeżeli to jest inwestycja ogólnomiejska, to jaki procent ogółu mieszkańców stanowią 972 osoby? - pyta. - Mam dwa psy, ale w życiu bym za czymś takim nie zagłosowała. Najpierw liczą się ludzie, a później zwierzęta - podkreśla.

Po otwarciu placu zabaw psy nie będą biegać po całym parku. - Teren będzie ogrodzony, a więc zwierzaki nie będą biegały gdzie indziej. Będzie tam psia toaleta i dobra okazja, by edukować się i zbierać odchody po swoich psach - zaznacza Ł. Mierzejewski.

- Pies na zawołanie nie pójdzie się tam załatwić. Nie podoba mi się ten pomysł - mówi pani Janina, spacerująca w parku Dolinka ze swoim pupilem. - Jak za ogrodzenie wejdą dwa wielkie psy, to ja w życiu nie wpuszczę tam mojego. Będę się bała. Przed chwilą mijałam panią z dwoma biegającymi luzem psami. Ja swojego wzięłam na ręce - opowiada. Pani Janina uważa, że szkoda pieniędzy na ogrodzenie, które ma stanąć w parku.

Przeciwnicy placu zabaw dla psów podnoszą jeszcze jedną kwestię. - Najbardziej boli to, że nastąpiła dodatkowa wycinka drzew. Usunięto zdrowe sztuki - zawraca uwagę T. Wołyniec.

Z kolei pan Janina nie ma wątpliwości, że kiedy plac zabaw zostanie otwarty, zniszczeniu ulegną pozostałe drzewa. Uschną, gdy psy zaczną się pod nie załatwiać.

Mieszkańcy Elbląga swój głos na tę inwestycję oddali w zeszłorocznym głosowaniu nad budżetem obywatelskim na rok 2015. Wykonawcą prac jest Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu. Otwarcie placu zabaw dla psów najprawdopodobniej odbędzie się pod koniec listopada.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..