- Czas formacji seminaryjnej jest okresem służącym głębszemu poznaniu tajemnicy Boga - mówił ks. dr Grzegorz Puchalski, rektor WSD w Elblągu, podczas inauguracji roku akademickiego na tej uczelni.
- Doświadczeniu jego miłości miłosiernej. Doświadczeniu mocy sakramentów tak, aby potem móc służyć jako kapłan, mając świadomość swojej słabości i kruchości - mówił rektor.
- Konieczność stałej autoformacji i troska o osobiste uświęcenie to cechy, które powinny przyświecać kapłanowi jutra - mówił do przyszłych księży ks. dr Marcin Pinkiewicz w wykładzie inauguracyjnym, podczas rozpoczęcia roku akademickiego w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Elbląskiej.
- Tylko wówczas będzie on mógł skutecznie oddziaływać na innych, kiedy sam będzie ukierunkowany na świętość - ksiądz doktor przypominał słowa biskupa Józefa Drzazgi, ordynariusza diecezji warmińskiej w latach 70-tych. Te słowa, podkreślał ks. Marcin, pomimo upływu lat, nie straciły na swojej aktualności.
W tym roku naukę i formację w naszym seminarium pobierać będzie w sumie 35 alumnów. Na pierwszy rok przyjęto czterech nowych studentów. Jak wyjaśnił ks. dr Grzegorz Puchalski, rektor WSD, fakt, iż z roku na rok zmniejsza się liczba kleryków jest bezpośrednio związany z demografią. - Żyjemy w czasach niżu demograficznego i obecnie zmniejsza się także liczba maturzystów - podkreślał ksiądz rektor. Stąd też nieco niższa liczba powołań niż w latach ubiegłych.
Stosunkowo niewielka liczba studentów ma jednak swoje plusy. Tok kształcenia jest bowiem niemal indywidualny, co daje możliwość solidnej i rzetelnej pracy naszych alumnów. Formacja w seminarium nie jest tylko i wyłącznie intelektualna, ale i ludzka, duchowa i duszpasterska.
- Czas formacji seminaryjnej jest okresem służącym głębszemu poznaniu tajemnicy Boga. Doświadczeniu jego miłości miłosiernej. Doświadczeniu mocy sakramentów tak, aby potem móc służyć jako kapłan, mając świadomość swojej słabości i kruchości - wyjaśniał ks. Grzegorz.
Nie wszyscy studenci, którzy rozpoczną w tym roku naukę w elbląskim seminarium przyszli tu jednak od razu po maturze. Filip Biernacki z Malborka zdecydował się na wybór drogi kapłańskiej już po ukończeniu studiów wyższych. - Jestem absolwentem Akademii Medycznej, w tym roku obroniłem tytuł licencjata z zakresu dietetyki klinicznej - wyjaśnia.
To było w sierpniu. Jednak jak przyznaje Filip już nieco wcześniej zaczął rozeznawać drogę powołania kapłańskiego. - Kiedy zdałem egzamin dyplomowy, tę decyzję mogłem podjąć już nieco bardziej spokojnie. Mogłem tak zrobić ponieważ zamknąłem pewien rozdział swojego życia, który chciałem zrealizować - mówi Filip.
Jednocześnie, jak podkreśla, jest świadom, że droga do kapłaństwa jest jeszcze daleka. - To, że jesteśmy studentami pierwszego roku, wcale nie oznacza, że wytrwamy w seminarium aż do święceń. Pierwsze dwa lata to jest ciągle czas rozeznawania - zauważa.
Wybór drogi kapłańskiej nie jest dziś decyzją łatwą. Sprawę zdają sobie z tego studenci starszych roczników.
- Żyjemy dziś w bardzo ciekawych czasach dla Kościoła Katolickiego - stwierdza diakon Marcin Marciniak, przedstawiciel alumnów WSD DE. Jak podkreśla, dziś księża, jako najbardziej wyraźni przedstawiciele Kościoła, spotykają się z ogromną krytyką i atakami.
- Mimo tych trudności i przeszkód Kościół cały czas wydaje nowe owoce, wydaje nowych szafarzy sakramentów - mówił diakon Marcin. - Tak samo jest w Kościele elbląskim i w naszym seminarium. Mam nadzieję, że będziecie się czuli tu jak w domu - podsumował witając w progach uczelni kleryków I roku.