- Z czym masz dzisiaj kanapkę? - zapytał święty Hubert. - Z serem i szynką - odparł święty Maksymilian.
- Hej! To nie jest twoja kierownica - święta Cecylia napomina świętego Floriana, który zaczął bawić się pozostawionym przez świętego Krzysztofa przedmiotem. - Święty Michał Archanioł przez te wielkie skrzydła nie za bardzo może tańczyć - zauważa ze śmiechem Święty Piotr i poprawia klucze u pasa.
Takie dialogi można było usłyszeć wyłącznie podczas I Balu Wszystkich Świętych zorganizowanego przez Zespół Szkół im. św. Mikołaja w Elblągu. Dzieci i młodzież z klas 1-6 zgromadziły się wczoraj w auli pijarskiej szkoły, aby w radosny sposób uczcić uroczystości związane z pierwszymi dniami listopada.
- Kto wie po co się tu dziś zgromadziliśmy? - pada pytanie ze strony prowadzących bal. - Bo wkrótce jest Wszystkich Świętych! - pada chóralna odpowiedź, ze strony najmłodszych.
Wszyscy uczniowie bez wyjątków przyszli na dzisiejszą uroczystość przebrani za wybranych świętych. Stroje i atrybuty dzierżone przez dzieci były tak trafnie dobrane, że bez trudu można było rozpoznać w kogo wcieliło się dane dziecko.
W tłumie najłatwiej wyłapać św. Maksymiliana Marię Kolbe, w więziennym pasiaku i charakterystycznych okularach. Tuż obok tańczy św. Jadwiga Śląska z makietą kościoła w dłoniach. W zabawie nie mogło zabraknąć również św. Kalasancjusza, patrona zakonu pijarów i elbląskiej placówki.
W kącie obok siedzi razem trzech świętych Mikołajów. Gorąco nad czymś debatują, gdyż trwająca właśnie zabawa w "Kaczuszkę" najwyraźniej nie przypadła im do gustu.
Rozgadani Mikołajowie nie nudzili się jednak zbyt długo gdyż zaraz po tańcach i zabawach grupowych przyszedł czas na test wiedzy na temat świętych. Podzieleni na klasy uczniowie rywalizowali, odpowiadając każda na pięć pytań.
- Pan Bóg swój plan wobec niego objawił mu w śnie, już w wieku dziewięciu lat. O kim mowa? - pada pytanie. Cała czwarta klasa aż podskakuje z niecierpliwości. Oni bowiem wiedzą, ale to jest pytanie skierowane do ich o dwa lata starszych kolegów. - Przecież to święty Jan Bosko - szeptają czwartoklasiści. - Ciszej bo jeszcze nas usłyszą - napomina jeden z nich. Szóstoklasiści jakby na przekór, nie słuchają podpowiedzi młodszych i dają zupełnie odmienną odpowiedź. Niestety za to pytanie punktów nie zdobędą.
Na koniec balu jury złożone z nauczycieli i pracowników szkoły wybrało najlepsze stroje i najbardziej pomysłowe przebrania. - Zabawa była bardzo dobra. Nie liczył się wynik testu ani to kto miał najlepszy strój - mówi Michał z klasy 6. - Ja wylosowałem świętego Huberta. Cieszę się bo mogłem się sporo dowiedzieć o tym patronie myśliwych - dodaje, poczym pakuje swoją "strzelbę" do plecaka i wychodzi ze szkoły do domu.