Strzeżmy daru niepodległości, gdyż jest utracalny.
Setki elblążan przemaszerowały w biało-czerwonym pochodzie z okazji Święta Niepodległości. Marsz prowadzony przez żołnierzy oraz uczniów klas wojskowych wyruszył spod katedry św. Mikołaja i przeszedł na plac Jagiellończyka.
- Bardzo się cieszę, że możemy świętować ten dzień w tak piękny sposób - mówi pan Andrzej, który na marsz przyszedł z żoną i dwójką dzieci. - Jest to prawdziwie rodzinne święto, bo przecież umiłowanie ojczyzny zaczyna się od umiłowania najbliższych - dodaje.
Rzeczywiście, w zgromadzonym tłumie widać mnóstwo rodzin z dziećmi, ale także osób starszych i młodzieży. - W naszym mieście nie spotykamy takich kwestii jak w innych, gdzie istnieją obawy, iż marsz może zostać w jakiś sposób zakłócony. Nikt więc nie obawiał się, aby tu przyjść - mówi Alicja. Alicja jest licealistką reprezentującą jedną z kilku elbląskich szkół, które przyszły na marsz. - Nawet jeśli szkoła nie organizowałaby takiego wyjścia i tak bym przyszła - jak mówi to jej patriotyczny obowiązek.
Na przedzie marszu tuż za oddziałami wojskowymi jedzie bryczka, w której zasiadają inscenizatorzy wcielający się w "ojców niepodległości" - Widziałem m.in. Marszałka Piłsudskiego w charakterystycznym szarym mundurze i Ignacego Jana Paderewskiego - mówi pan Tadeusz i tłumaczy wnukom, kim byli ci "panowie w dziwnych, starodawnych strojach".
Pośród maszerujących w oczy rzuca się przede wszystkim długa na około 50 metrów biało-czerwona flaga, niesiona przez harcerzy oraz dzieci. - Niech żyje Polska! - krzyczy jeden z zuchów.
Tuż za nimi środowiska patriotyczne z naszego miasta i okolic niosą transparent z hasłem "Cześć i chwała bohaterom". W tłumie rozbrzmiewają pieśni legionów intonowane przez wojskową orkiestrę.
Tuż przed marszem w katedrze św. Mikołaja odbyła się uroczysta Eucharystia. - Przez 123 lata nie było naszego państwa, ale naród przetrwał - przypominał w homilii biskup elbląski Jacek Jezierski. - Zachował język, tworzył dzieła kultury, ocalił swoją chrześcijańską duchowość - dodawał. Jak zwrócił uwagę ksiądz biskup dziś mamy okazję cieszyć się z niepodległości, dziękować Bogu za ten dar. - Tego daru trzeba strzec uważnie, wspólnie gdyż jest przecież utracalny - przypominał.