Święci są naszymi przyjaciółmi w niebie. Przypominajmy sobie o nich jak najczęściej.
- Niebo się raduje gdy Rafał Kalinowski obchodzi swoje święto - mówił ks. kan. Wojciech Zwolicki, w czasie uroczystości odpustowych w elbląskiej parafii pod wezwaniem tego właśnie świętego. - A święty Rafał dziś szczególnie wskazuje nam, że to właśnie niebo powinno być celem naszych wszystkich dążeń - podkreślał ksiądz proboszcz.
- W ten szczególny dzień, chciałbym również przypomnieć o szczególnej więzi jaka łączy naszą parafię z ulicą Kajki i pozdrowić siostry karmelitanki - dodawał kapłan. Na tej bowiem ulicy w Elblągu znajduje się klasztor zgromadzenia, z którego męskiej gałęzi wywodził się również św. Rafał.
- Po co w ogóle my dziś obchodzimy pamiątkę tych, którzy już są w niebie? - pytał z kolei za świętym Bernardem ks. Jarosław Kiełb. Nie po to przecież, podkreślał kapłan, żeby coś im dać, gdyż przecież oni nic już nie potrzebują. - Święty Bernard mówił, że kiedy wspomina świętych, w jego sercu rodzi się pragnienie by być razem z nimi - mówił ks. Jarosław. Jak podkreślił właśnie po to jest odpust, aby rozpalić w naszych sercach pragnienie bycia tam gdzie już są święci.
- Dzień kiedy czcimy naszego patrona jest szczególnym przypomnieniem, że każdy z nas może być w niebie - podkreślał ks. Kiełb. To pragnienie może się ziścić niezależnie od tego jaką pracę wykonujemy, jakie mamy wykształcenie, w jakim środowisku żyjemy i mieszkamy.
- Pamiętajmy, że święci są naszymi przyjaciółmi w niebie. Przypominajmy więc sobie o nich jak najczęściej. Tak by w naszych sercach rodziło się pragnienie bycia tam z nimi - podsumowywał homilię ksiądz Jarosław.
Po Eucharystii, którą koncelebrowali kapłani dekanatu Elbląg-Północ, nastąpiło ucałowanie relikwii patrona parafii. Najpierw doczesne szczątki św. Rafała ucałowali księża, następnie służba liturgiczna ołtarza i wierni.