Na Roraty wszyscy przychodzą z uśmiechem na twarzy.
- Nie chce mi się wstawać tak rano, ale jak mama budzi to trzeba - mówi Filip. Jest on jednym z grupy ok. 80 dzieci, które uczestniczą w roratach w parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu. - Na Roratach jest bardzo miło. Ludzie zawsze są uśmiechnięci - dodaje Marta.
Roraty dla dzieci w parafii św. Rafała są odprawiane dwa razy w tygodniu - w poniedziałki i środy o 6.30. Pełen kościół podczas Mszy św. nie dziwi duszpasterzy. - W tej parafii tak wygląda aktywność dzieci i dorosłych. Do kościoła ludzie przychodzą tłumnie - mówi ks. Sławomir Milde. - Myślę, że wiele daje klimat, jaki panuje w czasie Mszy św. - kontynuuje.
Podczas Mszy św. nawet o tak wczesnej porze jest radośnie. Najmłodsi wraz z księżmi śpiewają piosenki z pokazywaniem. Frekwencja na Roratach to wynik pracy obecnych jak i byłych duszpasterzy parafii.
Na każdej Mszy św. losowane jest imię dziecka, które zabierze figurkę Matki Bożej do domu. Przez najbliższe dni będzie ono nie tylko opiekować się nią, ale i wspólnie z rodziną modlić przy niej. Po Eucharystii wszyscy spotykają się w salce, gdzie czekają bułki i kakao.
- Nie chce mi się wstawać tak rano, ale chcę być na Roratach.Tu jest fajnie i wesoło - opowiada Nina.
- To są najpiękniejsze chwile, gdy przychodzimy do kościoła, kiedy jest jeszcze ciemno. Dzieci z lampionami stoją przy księdzu. Wtedy wszyscy są razem. Wyrażają swoją miłość i szacunek do siebie - podsumowuje pani Barbara, która na Roraty przychodzi z wnukami Natalią i Dominikiem.