Pokazali dużo więcej przejdź do galerii

Popularne jasełka podnieśli do rangi misterium.

Młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z parafii ojców oblatów w Iławie, przygotowując świątecznie przedstawienie, nie ograniczyła się do popularnych jasełek. Postanowili wystawić Misterium Narodzenia Pańskiego.

- To przedstawienie jest nietypowe, bo to nie są jasełka jakie znamy. To jest misterium - zaznacza Bartek Powalski, który gra Heroda. - Przedstawiamy w nim historię począwszy od grzechu pierwszych ludzi, aż do przyjścia Mesjasza. To jest czas, który można przeżyć w trochę inny sposób. Możemy przypomnieć sobie całą tę historię - opowiada.

- Zawsze chciałam zrobić Misterium Męki Pańskiej - mówi Małgorzata Gutowska, katechetka, odpowiedzialna za przygotowanie przedstawienia.

Na to, że w Iławie wystawiono Misterium Narodzenia Pańskiego wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze zbliżają się Światowe Dni Młodzieży i osoby skupione wokół KSM stwierdziły, że miło byłoby pokazać się ludziom z parafii, miasta. Kolejna sprawa to fajnie zrobić coś razem, a kilkanaście dni temu przeżywaliśmy święta Bożego Narodzenia.

- Pomyśleliśmy, że Misterium Męki Pańskiej jest bardzo często wystawiane. Z drugiej strony przyjęło się, że jasełka odbywają się w szkole. Są one bardzo popularne. My chcieliśmy zrobić coś zupełnie innego - relacjonuje M. Gutowska. - Z jednej strony chcieliśmy pokazać najprostszą historię, ale przypominając, że wszystko zaczęło się już w raju. Misterium kojarzy się z męką. Jednak gdyby nie było Bożego Narodzenia, nie byłoby męki - kontynuuje.

- Poprzez to przedstawienie chcieliśmy pokazać, że jako KSM potrafimy ewangelizować - zwraca uwagę Patryk Lubiejewski, który gra Adama i króla Kacpra. Według Patryka jasełka to dobre narzędzie ewangelizacji, bo docierają one do wielu osób. Bardzo ważne jest to, że rozumieją je również do dzieci. - Z jasełek, które my przygotowaliśmy każdy może coś wyciągnąć dla siebie - uważa.

- Gram oszalałego z władzy króla. On poniekąd jest psychopatą - opowiada o swojej roli Heroda Bartek Powalski. - Trudno jest wejść w taką postać, ale tak naprawdę to cieszę się gdy go gram - przyznaje.

Monika Kwiatkowska na deskach teatru występuje jako śmierć. - Nie da się tego opisać, to trzeba zagrać. Myślę, że odnajduję się w tej roli - dodaje.

- Śmierć to bardzo ważna rola w tej sztuce. Uśmiercam ona Heroda, który jest złą postacią. Niby w tym przedstawieniu ja też jestem złą postacią… ale jednak robię wiele dobra - nieśmiało przyznaje Monika.

W przygotowanym przez młodzież z Iławy przedstawieniu nie tylko nazwa była niespotykana wcześniej, ale i jeszcze jedna postać. Mowa o czwartym królu.

- Czwarty król to taki, który spóźnił się i przybył do Jezusa 33 lata po jego narodzeniu, czyli tuż przed śmiercią - relacjonuje Monika Kwiatkowska. - Nie mógł dojść wcześniej do Pana Jezusa, bo dzielił się sobą z ludźmi - tłumaczy.

- Czwarty król to postać wymyślona. Symbolizuje ona kogoś, kto może żyć w naszych czasach. To jest człowiek, który pomaga innym. To po prostu dobry Samarytanin - wskazuje Monika.  

- Na próbach było wesoło. Przygotowanie tego przedstawienia to była dla nas przyjemność - mówi Monika Cherek, która w misterium jest Hetmanem.   

- Z misterium nie zrobiliśmy sztuki - przyznaje Małgorzata Gutowska. - Bardzo często dzieciom powtarzam, że naszym celem jest poruszyć ludzkie serca. To nie jest „Kopciuszek”, w którym mamy się pokazać. My w tej chwili jesteśmy narzędziem w ręku Pana Boga - mówi o istocie przedstawienia katechetka.

Jak podsumowuje Monika Kwiatkowska osoby działające w KSM jako cel stawiają sobie prowadzenie ludzi do Pana Boga, dlatego też zrozumiałym jest, że poprzez udział w misterium nikt nie zabiegał o popularność.

Misterium Narodzenia Pańskiego zostało wystawione w niedzielę, 17 stycznia w kinoteatrze Pasja w Iławie.

 

 

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..