Czwarty król to ktoś, kto może żyć w naszych czasach. Jest to postać wymyślona i symboliczna. Po prostu dobry Samarytanin.
To przedstawienie jest nietypowe, bo to nie są jasełka, jakie znamy. To jest misterium – opowiada Bartek Powalski. – Przedstawiamy w nim historię począwszy od grzechu pierwszych ludzi, aż do przyjścia Mesjasza. To jest czas, który można przeżyć w trochę inny sposób. Możemy przypomnieć sobie całą tę historię – zaznacza.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się