Modlą się o „drugą połówkę”

Będąc samemu nie trzeba być obrażonym na cały świat i myśleć, że tylko inni są szczęśliwi.

Od września 2014 roku grupa osób regularnie spotyka się u ojców redemptorystów na Mszach św. dla modlących się o dobrego męża, dobrą żonę.

- W Elblągu brakowało miejsca, gdzie osoby samotne, a pragnące zawrzeć sakramentalny związek małżeński, mogłyby się spotykać - mówi Ania, dzięki wysiłkom której grupa powstała. Grupa skupia w sobie osoby, które nie mają przeszkód, by w przyszłości wstąpić w związek małżeński.

Wspólnota może spotykać się dzięki odwadze i otwartości o. Piotra Wiśniewskiego, proboszcza parafii Matki Bożej Królowej Polski.

- Byłem kiedyś na spotkaniu Forum Rodzinnego w parafii św. Brata Alberta przy ulicy Częstochowskiej. Było dużo ludzi, głównie młodych rodziców. Po spotkaniu zobaczyłem młodą osobę rozdającą ulotki. To była Ania zapraszająca na pierwsze spotkanie dla singli - opowiada Tomasz.

Mężczyzna jest wdowcem. Na spotkania nie tylko przychodzi regularnie, ale także wkłada wiele pracy, by grupa mogła się istnieć. Już jakiś czas temu zauważył, że przy kościele powinny być miejsca, np. kawiarenki, w których spotykałyby się kobiety i mężczyźni. - Przyglądałem się takim miejscom w parafiach na zachodzie Europy. W Austrii, Niemczech jest rzeczą naturalną, że one są - wskazuje Tomasz.

Spotkania osób szukających żony, męża w Elblągu zainicjowała Ania. Początkowo mowa była o spotkaniach singli, ale wielu osobom źle się to kojarzyło. Wymyślono więc inną nazwę.

- Dzięki wsparciu Tomka i kilku innych osób to się rozkręciło. Zależało nam na regularności spotkań. Chodzi o to, by się poznać - zaznacza Ania.

Wspólnota spotyka się w każdy trzeci czwartek miesiąca na wspólnej Eucharystii o godzinie 19. Następnie jest spotkanie, np. z psychologiem albo zajęcia warsztatowe. Zimą wspólnie chodzą na lodowisko, a latem spędzają czas przy ognisku. Początkowo przychodziło nawet 30 osób, obecnie ok. 20.

Ania mówi, że niektórzy na takie spotkania przychodzą z myślą, że od razu tu kogoś poznają, a to nie jest tak. - To jest miejsce, gdzie głównie się modlimy o to, żeby poznać swoją „drugą połówkę". Ale tak naprawdę to nie jest naszym celem nadrzędnym - zaznacza.

Miło jeśli para pozna się w grupie, jednak nie zawsze tak musi być. - Chodzi o to, by wymodlić dobrego partnera i spotykać go np. w Zakopanem czy też w Warszawie na dworcu - uśmiecha się dziewczyna.

- Poprzez te spotkania chcemy również pokazać, że będąc samemu, nie trzeba być obrażanym na cały świat, bo to inni są szczęśliwi. Są w związkach, mają rodziny, dzieci. Tu jesteśmy po to, by się wzajemnie wspierać i uzupełniać - podsumowuje Ania.  

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..