- Trzeba wyzbyć się naiwności wobec islamu i widzieć całe skomplikowanie jego współczesnej rzeczywistości - apelował biskup elbląski.
- Dosłowne czytanie Koranu prowadziło i prowadzi dziś do fanatyzmu i fundamentalizmu - mówił biskup elbląski Jacek Jezierski w czasie obchodów Dnia Islamu, które miały miejsce w kościele Miłosierdzia Bożego w Elblągu.
I choć dzień ten jest obchodzony w polskim Kościele już po raz szesnasty, to ze względu na ostatnie wydarzenia w Europie nabiera w tym roku szczególnego charakteru.
Święta księga muzułmanów zawiera wiele wewnętrznie sprzecznych i wykluczających się fragmentów. Zdaniem biskupa już choćby to może w konsekwencji prowadzić np. do walki z tymi, którzy nie wyznają islamu, czyli tzw. niewiernymi. Takie nastawienie można coraz częściej dostrzec wśród przywódców religijnych i szeregowych wyznawców islamu.
Aby coś mogło ulec zmianie w tej materii, w ocenie biskupa elbląskiego potrzeba nowego odczytania Koranu i najstarszego komentarza do niego czyli sunny. - Jest to oczywiście wewnętrzne zadanie islamu, jego teologów i duchownych - mówił. - Zostając bowiem przy współczesnych interpretacjach, będziemy stale zagrożeni wezwaniami do świętej wojny - ostrzegał biskup Jacek.
Najlepszym przykładem takiej interpretacji, która prowadzi do postrzegania chrześcijan przez muzułmanów jako najgorszych wrogów jest Nigeria.
- To tam działa bowiem muzułmańska organizacja terrorystyczna Boko Haram - przypomniał ksiądz biskup. Ale jak zwracał uwagę hierarcha, współczesne interpretacje Koranu dają również pożywkę innym organizacjom terrorystycznym na całym świecie, takim jak Al-Kaida czy ISIS czyli tzw. Państwo Islamskie. - Te organizacje posługują się fundamentalistycznym, ciasnym, wojowniczym, wrogim wobec innych odczytaniem przesłania Koranu - mówił.
Przywódcy tych organizacji posługują się również islamem jako formą ideologii. Korzystają oni z tego, że wielu wyznawców tej wiary nie posiada podstawowej edukacji religijnej.
- Stąd powstaje pewne zróżnicowanie. Mamy więc muzułmanów wykształconych religijnie, którzy żywią szacunek do Jezusa i Jego Matki, oraz muzułmanów fanatycznych i prymitywnie manipulowanych przez radykałów - zauważał biskup elbląski.
Z drugiej strony ksiądz biskup przypomniał deklarację wypracowaną przez Sobór Watykański II, gdzie po religii żydowskiej, jako najbliższy nam został wymieniony właśnie islam. - Gdyż jest to religia monoteistyczna przyjmująca istnienie jednego, jedynego Boga - zwracał uwagę.
Choćby z tego względu Kościół próbuje cierpliwie budować dialog z wyznawcami islamu, ich duchownymi i uczonymi. - Wskazuje na to co łączy. Co jest wspólne chrześcijanom i wyznawcom islamu - jak zwrócił uwagę biskup Jacek, ten dialog przybrał nawet na intensywności w czasie pontyfikatu papieża Franciszka.
Dziś - wobec naporu islamu na Stary Kontynent - jego społeczeństwa i narody stają wobec trudnych wyzwań. - Chcemy szukać mądrych i roztropnych, a jednocześnie fundamentalnych, ludzkich i przyszłościowych rozwiązań. Trzeba wyzbyć się naiwności i widzieć całe skomplikowanie współczesnej rzeczywistości islamu - apelował biskup.
- Wyznawcy islamu są ludźmi. I w tym sensie są naszymi siostrami i braćmi. Nawet jeśli są braćmi agresywnymi, prymitywnymi, niebezpiecznymi, wrogimi czy zdziczałymi. Jesteśmy wszyscy jako ludzie dziećmi Jednego Boga - podsumowywał biskup elbląski.