Jaki jest zakonnik diecezji elbląskiej? Dziś kończy się Rok Życia Konsekrowanego, więc postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na to pytanie.
Pomysłów na to jak spędzać wolny czas nie brak również naszym redemptorystom. - Jedni jeżdżą na rowerach, inni przekładają ciężary, niektórzy słuchają muzyki - wśród naszych współbraci są też wielcy fani Konkursu Chopinowskiego - wskazuje o. Sławomir Podlach CSsR, przełożony wspólnoty.
Muzyka gra również w duszy pallotynów z Kisielic. Ks. Damian Nyk SAC lubi puścić wartościowe nagrania, ale jak zaznacza wyłącznie odtwarzanych z płyt winylowych. - Żadna, nawet najlepsza płyta CD czy inny nośnik, nie daje takiego dźwięku jak czarna płyta - twierdzi. - Ta miękkość dźwięku, jaką daje winyl, jest nie do podrobienia.
Najlepiej jednak, jak mówi, odpoczywa mu się... pracując - Pracując z młodzieżą. Tworzenie z nimi teatru czy innych przedsięwzięć to naprawdę czysta przyjemność - dodaje. Identyczne podejście wydają się mieć salezjanie. - Cała praca, którą wykonuję, jest moją pasją, więc trudno mi rozgraniczyć, co traktuję jako czystą posługę, a co już jako osobistą przyjemność - mówi ks. Dariusz Machniak SDB.
Jest oddany swojej posłudze
Przy budynkach klasztornych w Kadynach rozpościera się przepiękny ogród kwiatowy. Zajmuje się nim o. Michał Błachowicz, OFM - I tak samo, jak trzeba troszczyć się i pielęgnować ten nasz ogród, tak samo trzeba troszczyć się o parafię - mówi franciszkanin. - Trzeba dbać o to, aby nasi parafianie nie „uschli””, a podlewa się ich... sakramentami - uśmiecha się. - Ale trzeba działać zdecydowanie, bo chwasty szybko rosną.
- A dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Boga i nie kocha Go ponad wszystko, nie wolno nam ani na chwilę spocząć - cytuje słowa ks. Jordana, założyciela zgromadzenia księży salwatorianów, ks. Mieczysław Tylutki SDS. Jak wyjaśnia nie wyobraża sobie funkcjonowania wspólnoty bez stałego przypominania sobie tej dewizy.
Nasi zakonnicy są w pełni świadomi, że muszą oddawać się swojej posłudze w pełni, aby wypełniać charyzmat. - Patrząc z perspektywy czasu, uświadamiam sobie, że nasza tu posługa to wyzwanie - zauważa józefitka s. Kordiana Bojarska CSSJ. Siostry józefitki posługują w domu biskupim. - Ale naszym głównym zadaniem nie jest wcale utrzymanie tam porządku, ale ogarnianie modlitwą posługi księży biskupów - podkreśla.
Jednocześnie nie boją się stojących przed nimi wyzwań. Przykładem stawania otwartą przyłbicą wobec losu są ojcowie oblaci. - Zawsze jesteśmy posyłani w miejsca, gdzie ludzie naprawdę potrzebują Ewangelii. Kiedy przejmowaliśmy misję u Eskimosów w Kanadzie, byliśmy jedynym zgromadzeniem na tamtej ziemi. Wówczas papież Pius XI stwierdził, że oblaci są specjalistami od misji trudnych - mówi o. Robert Wawrzeniecki, przełożony iławskiej wspólnoty.
Pamięta o drugim człowieku
- Priorytetem są dla nas dzieci. To jest ich dom. One mają tylko nas - mówi s. Elwira, jadwiżanka, dyrektor Domu Pomocy Społecznej dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie w Elblągu.
- Dla nas zawsze najważniejsze jest chrześcijańskie wychowanie tych młodych ludzi - wskazuje z kolei ojciec Rafał Roszer SChP, dyrektor szkoły św. Mikołaja w Elblągu.
- Dlatego cały czas staramy się przypominać tym młodym o modlitwie. Bo kiedy człowiek o niej zapomina, to staje się pusty i się gubi - zwraca uwagę ks. Dariusz.