Pokochaj miłość przejdź do galerii

"Spójrz na krzyż Jezusa, na krzyż Jego miłości" - śpiewano podczas wieczornego czuwania.

„Pokochaj miłość” - tak brzmiał temat wieczornego czuwania dla młodzieży w parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu, które odbyło się 13 lutego. Ale co to jest miłość? Poświęcenie, radość, miłosierdzie, szacunek - odpowiedziały osoby będące w kościele.

Czym jest miłość do Chrystusa? - na to pytanie odpowiedział Mateusz, który podzielił się świadectwem swojego życia. Opowiedział o tym jak Pan Bóg działa w jego życiu.

- Wiem, że jest ktoś kto mnie kocha. Nawet jeśli wszyscy by mnie zostawili to będzie jedna osoba, która zawsze będzie mnie kochać i nigdy nie zostawi - mówił Mateusz.

Chłopak nie wychowywał się w wierzącej rodziny, ale w szkole nie opuszczał lekcji religii. Jedną z przeszkód, którą musiał pokonać, by móc normalnie żyć była anoreksja. - Bez Chrystusa moje życie nie miałoby sensu - obecnie zaznacza.

W czasie czuwania odegrano scenkę. Był także czas na grę. By dojść do mety młodzież musiała odnaleźć, ukryte na terenie kościoła numerki z zadaniami i je wykonać. Jednym z nich było zaśpiewanie piosenki, np. hymnu ŚDM.

W czasie konferencji ks. Bartosz Grzywiński zwrócił uwagę, że w temacie czuwania nie ma słowa „kochaj miłość”, tylko „pokochaj miłość”. To wymaga od nas wysiłku. - Miłości nigdy nie otrzymujemy od razu, gotowej. Bóg wymaga od nas pewnego wyjścia - zauważył.

Słowa „pokochaj miłość” wyrażają także naszą aktywność wobec Pana Boga. Równocześnie można je rozumieć jako: „pozwól pokochać siebie”. - Bo to my stawiamy Panu Bogu tamę, barierę - stwierdził ks. Bartosz.

- Mam pokochać miłość, którą jest Pan Bóg, ale z drugiej strony mam pozwolić Panu Bogu dotknąć swojego serca - zaznaczył ks. Bartosz.

Ostatnim, kulminacyjnym punktem spotkania była adoracja krzyża. Ks. Tomasz Wieczorek zaproponował, by w czasie Wielkiego Postu, podczas modlitwy także w domu wpatrywać się w krzyż. Zdjąć, ten który wisi na ścianie, położyć na dłoni i tak trwać.

- Było super - stwierdził po czuwaniu Łukasz. - Było dużo miłości. Fajnie byłoby gdyby na następnych spotkaniach było nas więcej - dodał Karol. - To było bardzo nietypowe czuwanie. Bardzo podobała mi się scenka i gra. Jednak największym przeżyciem były dla mnie ostatnie minuty. Adoracja krzyża - kontakt z nim. To było najgłębsze przeżycie tego wieczoru – podsumowała Marta.  

Kolejne czuwanie w parafii św. Rafała Kalinowskiego w marcu.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..