Przez pewien czas myślał, że udało mu się stworzyć „fajną” Drogę Krzyżową. – Ale uświadomiłem sobie, że to jest niemożliwe, bo przecież droga krzyżowa sama w sobie nie jest fajna – mówi Grzegorz Jabłoński.
Kiedy biegnę, wtedy mam naprawdę czas, aby przemyśleć na spokojnie wiele spraw i w samotności porozmawiać z Panem Bogiem – mówi Grzegorz Jabłoński, organizator bieganej Drogi Krzyżowej w Elblągu. – Pamiętam, kiedy w czasie jednego ze spotkań Domowego Kościoła padło pytanie: co robię ponad to, co zwykle, aby ewangelizować ludzi? – ta kwestia zapadła mi mocno w pamięć – opowiada pan Grzegorz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.