Po raz pierwszy wierni mogli uczestniczyć w wielkopostnym zasłonięciu krzyża.
- Wiemy, że jest to pewne novum, ale wynika ono z pragnienia wielu serc i wierzymy, że jest z natchnienia Ducha Świętego - mówił ks. Sławomir Milde podczas pierwszego nabożeństwa zasłonięcia krzyża św., które odbyło się w parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu.
- Dlaczego w ogóle dziś zasłaniamy krzyże w naszych kościołach i dlaczego odsłaniamy je w Wielki Piątek? - pytał ks. Sławomir. Jak wyjaśnił kapłan, tradycja ta sięga średniowiecza, a znak krzyża - jako zwycięstwa paschalnego - pochodzi z IV wieku. - Wówczas jednak nie umieszczano na nim figury Chrystusa, lecz wysadzano krzyże szlachetnymi kamieniami - te drogie klejnoty i kruszce symbolizowały zwycięstwo Jezusa nad śmiercią i chwałę.
Bogate zdobienie krzyży przetrwało aż do czasów średniowiecznych i to wtedy zrodził się właśnie zwyczaj zakrywania paschalnych krzyży i paschalnych obrazów na czas Wielkiego Postu. - Kiedy weźmiemy ceremoniał z 1488 roku, możemy w nim znaleźć poświadczenie tego zwyczaju - wyjaśnia ks. Milde. - Czytamy w nim: "W piątą niedzielę Wielkiego Postu, tzw. Niedzielę Męki, zanim pojawi się papież, zakrywa się krzyże na ołtarzu, jak i te niesione przed papieżem" - cytuje. W tamtym czasie figury na krzyżach były również bogato inkrustowane. - I zasłaniano je właśnie po to, aby to bogactwo w czasie Wielkiego Postu nie raziło - wyjaśnia kapłan.
Część przekazów wiąże zasłonięcie krzyża z tzw. chustą postną, która wieszana była między prezbiterium a nawą główną kościoła. - Ten wielki płat fioletowego materiału miał wówczas zasłaniać to, co dzieje się na ołtarzu. A odsłaniano go jedynie w czasie przeistoczenia i podniesienia, Jak zwraca uwagę ks. Sławomir, takie chusty można jeszcze dziś spotkać w kościołach franciszkańskich.
- Samo zasłonięcie krzyża ma też aspekt psychologiczny - kapłan zwraca uwagę, że jeśli patrzymy na coś codziennie, wówczas nam to powszednieje. - Jakby nie przywiązujemy do tego uwagi.Gdy przychodzimy do kościoła, jest to dla nas naturalne, że jest tam krzyż. Od jutra jednak właśnie we wszystkich świątyniach katolickich będzie on zasłonięty przez dwa tygodnie - tłumaczy. - Po to, abyśmy, kiedy przyjdziemy na liturgię w Wielki Piątek, spojrzeli na niego innymi oczyma, żeby ten znak był inny i by rzeczywiście był dla nas znakiem owocnej męki Jezusa Chrystusa.