Mieszkający w Wiedniu mężczyzna postanowił uratować kaplicę grobową swoich przodków.
Kaplica rodziny Wunderlichów w Starym Polu została wybudowana w 1912 roku. - Powstała w miejscu wcześniejszych rodzinnych pochówków, o czym świadczą trzy krzyże, które znajdują się w krypcie grobowej - opowiadał Krzysztof Rybak, członek rady parafialnej, pasjonat lokalnej historii. - Na marmurowym krzyżu został wyryty rok 1871. Dwa pozostałe krzyże są żeliwne.
Remont i wiążące się z nim prace konserwatorskie kaplicy rozpoczęto w kwietniu 2015 roku. Trwały one do października. 12 marca br. w Starym Polu odbyła się prezentacja pt. „Remont kaplicy rodziny Wunderlichów na cmentarzu parafialnym w Starym Polu”. Poprowadził ją K. Rybak.
W 2006 roku w kaplicy została pochowana Charlotte Martha Agnes Hildebrandt. Wtedy też obiekt został uporządkowany. - Po śmierci pani Hildebrandt jej syn Joachim często przyjeżdżał do Starego Pola, by odwiedzić grób matki - przypomniał K. Rybak.
Joachim Hildebrandt mieszka w Wiedniu. Mężczyznę martwił stan kaplicy. Widoczne było duże zawilgocenie ścian i posadzki, schody były zniszczone. - Podczas wielokrotnych, wielogodzinnych rozmów z panem Hildebrandtem dojrzewała decyzja o konieczności rozpoczęcia remontu. I tak powstał pomysł, a następnie koncepcja prac konserwatorskich w kaplicy - opowiadał K. Rybak.
J. Hildebrandt zobowiązał się zabezpieczyć pieniądze na ten cel. W ofercie darowizny zapisano m.in. takie słowa: „Intencją mojej darowizny jest, aby kaplica rodowa rodziny Wunderlichów była zabezpieczona na przyszłość. Przetrwała w dobrym stanie wiele lat i była pełnym godności miejscem pamięci, wspomnienia osób w niej spoczywających. To jest mojej mamy, mojego pradziadka, prababci oraz innych krewnych”.
Rozpoczęcie prac wiązało się z uzyskaniem licznych pozwoleń, o które zabiegać musiał ks. Jerzy Młocicki, proboszcz parafii pw. św. Barbary w Krzyżanowie.
W czasie kilkumiesięcznych prac m.in. usunięto wilgoć, osuszono ściany, wykonano izolację ścian zewnętrznych, sprawdzono podłoże pod betonową posadzką w krypcie, wykonano nowy system odprowadzania wody opadowej, sprawdzono konstrukcję dachu. - Zaplanowaliśmy, że oświetlenie w krypcie będzie w kolorze niebieskim. Symbolizuje on niebo, do którego wszyscy w przyszłości się udamy - zwrócił uwagę K. Rybak.
Rozpoczęcie remontu mogło nastąpić po ekshumacji szczątków rodziny Wunderlichów. Przez cały okres prac były one przechowywane w pomieszczeniu chłodniczym na cmentarzu w Malborku. W czasie prac odnowiono także trumny znajdujące się w krypcie. - Ich stan był tragiczny. Były mocno uszkodzone. Spoczywające w nich ludzkie szczątki były sprofanowanie - relacjonował K. Rybak. Do profanacji doszło pod koniec wojny i w okresie późniejszym.
Poświęcenie kaplicy po remoncie odbyło się 4 listopada 2015 roku. - Mogę powiedzieć, że ta kaplica to nasz staropolski Partenon - mówił K. Rybak. Fundatorem obiektu był Max Wunderlich, który zbudował kaplicę po śmierci ukochanej żony Luzie Wunderlich. Została ona wykonana w stylu greckiej świątyni.
- Kaplica grobowa rodziny Wunderichów jest niezwykle ważna nie tylko dla tej rodziny, ale i dla każdego z nas. Od lat ta grobowa kaplica stanowi dom przedpogrzebowy - powiedział ks. Andrzej Starczewski, delegat biskupa elbląskiego ds. konserwacji zabytków kościelnych. Jak dodał, należy być dumnym, że w Starym Polu jest tak bardzo wartościowy, wysokiej klasy zabytek.
- Nie byłoby tego remontu, gdyby nie zgrana ekipa, która pracuje przy wielu dziełach - stwierdził ks. Młocicki. Efekt prac, który dziś można podziwiać, to wysiłek dużej grupy ludzi. Jak dodał ksiądz proboszcz, praca parafii to także troska o to, co zostanie przekazane przyszłym pokoleniom.
Za wykład oraz popularyzację lokalnej historii w imieniu społeczności K. Rybakowi podziękował Jan Pawlina. - Ważne jest, aby przekazać przyszłym pokoleniom to, co świadczy o naszej staropolskiej ziemi. Dzięki pana wiedzy i przekazowi, ogromnej pracy naszego proboszcza, ratujemy to, co jest jeszcze do uratowania - powiedział. - Potrzeba jest ludzi, którzy w swoim życiorysie mają zapisaną pasję. Mają wiedzę i chęci, by ją przekazywać - dodał.
Po wykładzie można było wejść do krypty grobowej. - Dziś po raz pierwszy byłam w środku. Może to trochę wstyd, bo przecież tu mieszkam. Podoba mi się. Cieszy mnie to, że w Starym Polu są osoby, które nie tylko chcą działać, ale i przekazywać swoją wiedzę - powiedziała Ania.
- Remont, który został wykonany w tej kaplicy, jest niesamowity. Efekt prac to zasługa naszego proboszcza i ofiarodawcy. Bez tych dwóch osób na pewno by to nie powstało. Pieniądze są ważne, ale równocześnie potrzebny jest ktoś, kto dopilnuje wszystkich formalności - podziwiała Sylwia.
Kaplica wpisana jest do Rejestru Zabytków Województwa Pomorskiego. O historii rodziny Wunderlichów wiemy niewiele, ponieważ w czasie wojny zniszczone zostały wszystkie rodzinne pamiątki.