Kto zdecyduje się na ten wyjątkowo niebezpieczny ruch jakim jest przekroczenie progu własnego domu ?
"Niebezpiecznie wychodzić za własny próg. Trafisz na gościniec i jeśli nie powstrzymasz swoich nóg, ani się spostrzeżesz, kiedy cię poniosą" - mówił Gandalf Szary do Froda. Słowa z najsłynniejszej powieści J.R.R. Tolkiena nieobce są wszystkim miłośnikom pieszych wędrówek. A przecież "bycie w drodze" to jedna z podstawowych cech charakteryzujących chrześcijanina.
I nie chodzi tu tylko o naszą duchową wędrówkę przez życie, która ma zbliżyć nas do Pana Boga, ale o rzeczywiste przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Pielgrzymowali przecież bowiem apostołowie, pielgrzymowali pierwsi chrześcijanie, pielgrzymujemy także dzisiaj i my.
I choć w zasadzie prawdziwy sezon pielgrzymkowy jeszcze przed nami, to można powiedzieć, że tzw. długi weekend majowy rozpoczął wędrowanie na dobre. W diecezji elbląskiej odbyły się piesze pielgrzymki do Świętego Gaju i do Stagniewa. A to dopiero początek; już wkrótce wierni z Morąga pójdą pieszo do Gietrzwałdu, z Iławy do Lip. A kiedy przyjdzie lipiec i sierpień drogi wręcz zaroją się od pielgrzymów.
Z pewnością wielu przypomniałoby, że caminowicze już od pierwszych dni kwietnia wydeptują ścieżki Pomorskiego Szlaku św. Jakuba, a wcześniej była także Ekstremalna Droga Krzyżowa. To właśnie jednak teraz dzięki sprzyjającej pogodzie będzie coraz więcej okazji do wyruszenia w trasę.
Kto więc zdecyduje się na ten wyjątkowo niebezpieczny ruch jakim jest przekroczenie własnego progu?