Świat podlega prawu ciągłej zmiany. Jednak co zaoferuje kolejnym pokoleniom, jeśli ludzie zostaną wydziedziczeni – oderwani od swoich korzeni?
Jedenasta Międzyuczelniana Konferencja Naukowa. „Tożsamość młodzieży. Inspiracje Jana Pawła II dla współczesności” nie była dyskusją o nauczaniu papieża Polaka. Była to refleksja nad tym, w jaki sposób to nauczanie może wpłynąć na młode pokolenie. – Wydaje się nam, że wszystko jest nowe – mówił ks. dr hab. Stefan Ewertowski, profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Wśród tego, co jest nowe wymienił: wrażliwość ludzi, upodobania, rzeczy. – To prawda – świat podlega prawu ciągłej zmiany. Na naszych oczach zmieniła się hierarchia wartości, którą posługiwały się poprzednie generacje, pokolenia; jak gdyby wymazane zostały wszystkie stabilne punkty odniesienia – wytłumaczył. Następnie spytał, jaki świat będzie czekał na ludzi, gdy zostaną wydziedziczeni – oderwani od korzeni. Odcięci od przeszłości, pozostawieni sami sobie i wystawieni na rynek konsumpcji. Zwracając się do młodzieży, ks. Ewertowski zapytał: Jak uczynić z życia sztukę, by nie skończyło się ono na marzeniach? Odpowiedź na to pytanie padła w wykładzie ks. prof. Jana Kochela z Uniwersytetu Opolskiego – „Wychowanie do pięknej miłości”. – Wiele młodych osób potrzebuje wychowania do miłości. Ale do jakiej miłości? Takiej, która podnosi, uszlachetnia – powiedział. W dalszej części wystąpienia ks. prof. Kochel tłumaczył, że miłość jest piękna, gdy jest czysta i łączy się z wiarą. Wiara, która działa, wyraża się przez miłość. Taka miłość prowadzi do zbawienia. – Do takiej miłości trzeba wychowywać młodych ludzi. Prawdziwa miłość dąży do kształtowania osoby ludzkiej, mając na uwadze cel ostateczny i jednocześnie dobro społeczeństwa – wskazał ks. prof. Kochel. Nawiązując do adhortacji „Amoris leatitia” (Radość miłości), prelegent stwierdził, że nie zrozumiemy przesłania Franciszka dotyczącego teologii miłości, jeśli nie spojrzymy na nie w kontekście wychowania, jaki nakreślił Jan Paweł II. – Nie zrozumiemy Franciszka, jeśli nie będziemy słuchać Jana Pawła II – powiedział. W liście do młodzieży z 1985 roku Jan Paweł II wymienił zagrożenia, jakie na nią czekają. Jest to m.in.: pokusa przesadnego krytycyzmu wobec tradycyjnych wartości, pokusa rozpowszechniana poprzez handel rozrywką, który odciąga od poważnego zaangażowania się w życie i sprzyja wyrabianiu w sobie postawy bierności, zły wpływ reklamy, pokusa ucieczki od odpowiedzialności. Te zagrożenia nadal istnieją. – Dziś młodzież potrzebuje samowychowania, które nie jest rozumiane jako zewnętrzne kierowanie, lecz jako propozycja zaproszenia do życia w prawdzie. Ono czyni nas wolnymi, pozwala posiąść nasze dusze – tłumaczył ks. prof. Kochel. – Św. Jan Paweł II nigdy nie przemawiał do młodzieży, ale prowadził z nią dialog, rozmowę, w której wyrażał samego siebie, swoją wiarę oraz służbę najwyższym wartościom. Wielokrotnie patrząc w oczy młodym ludziom, odkładał na bok wcześniej przygotowane przemówienie. Mówił z serca do serca – tak podsumował konferencję ks. dr Grzegorz Puchalski, rektor WSD. Organizatorem konferencji, która odbyła się 12 maja w Wyższym Seminarium Duchownym były elbląskie uczelnie wyższe.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się