"Trishagion" nie tylko zaśpiewał, ale i uczył publiczność hymnu zbliżających się Światowych Dni Młodzieży.
Paula, Gabrysia, Marta, Weronika, Marta, Bartek, Franek, Adam, Paweł, Łukasz, Wojtek, o. Marek - czyli zespół "Trishagion". W uroczystość Bożego Ciała popołudniu grupa wystąpiła na koncercie uwielbienia Pana Boga i Eucharystii w Ryjewie.
- Bardzo się cieszę, że ten czas, Boże Ciało, chcecie spędzić na uwielbianiu Pana Boga - powiedział ks. Krzysztof Sękuła, proboszcz parafii bł. Michała Kozala, organizator koncertu. - Chcemy przedłużyć tę wielką chwałę, która naszym udziałem była już wcześniej, podczas Eucharystii i procesji.
Czwartkowy koncert uwielbienia to wiele znanych utworów oraz piosenki własne, świadectwa i, oczywiście, dobra zabawa. Nawiązując do trwających w całej Polsce przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, zespół nie tylko wykonał hymn spotkania, ale i uczył publiczność śpiewać „Błogosławieni miłosierni”.
- Przed koncertem mieliśmy wiele prób - przyznał Franek. - Choć muszę zaznaczyć, że koncertujemy już od kilku lat. Koncert uwielbienia to pierwszy występ, gdy gramy równocześnie z klawiszami i basem. Dla nas to nowe doświadczenie - stwierdził.
- Gramy spokojnie, ale i ostro. Nasza muzyka jest bardzo ciekawa. Jej przekaz może trafić do każdego - opowiedział Franek.
26 maja o. Marek Dopieralski, który prowadzi grupę obchodził 15. rocznicę święceń kapłańskich.
- Z perspektywy15. lat widzę, że jest to świetny czas. Nie wiem czy po swojemu wymyśliłbym sobie lepszy życiorys - powiedział o. Marek. - Nie jest łatwo powiedzieć Panu Bogu tak - dodał.
O. Marek przyznał, że ludzie często walczą z Panem Bogiem szukając swoich dróg. - Gdy byłem nastolatkiem - miałem 16, 17 lat - myślałem, że jeśli mam powołanie, to mam pecha - przypomniał. Człowiek wyobrażając sobie kapłańską drogę życia widzi: spanie w trumnie, wodę i chleb na śniadanie, przez cały dzień biczowanie, chodzenie boso.
- Nic bardziej mylnego - odpowiedział o. Marek. - Gdy Pan Bóg powołuje na swoją drogę nie zmienia osobowości, nie każe nikomu rezygnować ze swoich talentów. On każe wszystko zostawić. Każe zostawić życiowe plany. Okazuje się jednak, że te wszystkie rzeczy, które zostawiamy dla Pana Boga, On później oddaje w zupełnie inny sposób. Oddaje je w nowej jakości - zaznaczył.
- Bardzo fajnie mi się śpiewało. Koncert był bardzo żywy - stwierdziła Weronika. - Byli nawet fani, którzy zdecydowali się zatańczyć - zauważyła. - Było super - podsumowała Gabrysia. - Publiczność bardzo dobrze się bawiła, szczególnie dzieci - dodała Paula.
Koncert uwielbienia w Ryjewie odbył się po raz drugi. W czasie spotkania wolontariusze z fundacji Samarytanie przeprowadzili kwestę na leczenie Beaty Leśniak. Kobieta jest po przeszczepie szpiku i wymaga rehabilitacji, która nie jest refundowana.
Zespół Trishagion zaprasza na kolejne koncerty oraz na niedzielne Msze św. do kościoła Trójcy Świętej w Kwidzynie na godzinę 16.