Już trzecie pokolenie bawi się z Królem Piegusem.
Już po raz 37. z rzędu elbląski Park Modrzewie w pierwszych dniach czerwca zamienił się w Krainę Króla Piegusa. Ten doroczny festyn organizowany z okazji Dnia Dziecka przez harcerzy także i tym razem przyciągnął prawdziwe tłumy.
- W czasach mojej młodości na "Piegusa" czekało się cały rok - opowiada pan Krzysztof. - Było to naprawdę radosne wydarzenie, jakich w tamtych czasach nie było wiele - wspomina.
Jak mówi, wspomnienie tego festynu zawsze będzie mu się kojarzyło pozytywnie: - Piegus wyrył się w mojej pamięci, a także w pamięci mojego syna, którego wielokrotnie na niego przyprowadzałem. Choć syn jest już zbyt duży, by korzystać z atrakcji tego dnia, nadal chętnie zagląda do Parku Modrzewie w dniu Piegusa.
- Na Piegusa przychodzi więc już trzecie pokolenie - zauważa pani Gabrysia. Choć - jak zaznacza - przez lata Kraina Piegusa zmieniała się, to pewne rzeczy pozostały stałe. - Dzieci przychodzą tu chętnie, bo mogą wziąć udział w wielu konkursach, a zdobyte w nich punkty wymienić na ciekawe nagrody. To na pewno przyciąga - mówi.
Na ten jeden dzień najmłodsi przejmują całkowitą kontrolę nad parkiem. Wszystko przygotowane jest z myślą o nich, aby jak najbardziej uprzyjemnić im ich święto.
Setki rozbawionych dzieci, muzyka i kolorowe atrakcje nie umkną uwadze przechodniów. - Mnie nie przypada do gustu taka atmosfera, wolę cichsze inicjatywy - mówi z kolei Darek, ale po chwili uśmiecha się. - No ale Piegus to coś, co wpisało się już na stałe w krajobraz Elbląga, więc można śmiało powiedzieć, że jest to już miejska tradycja - podsumowuje.