Nie przez przypadek zawitał do nas w uroczystość świętych Piotra i Pawła.
Radość, oklaski oraz łzy wzruszenia towarzyszyły przywitaniu figury św. Michała Archanioła z Gargano w parafii św. Bartłomieja w Miłomłynie.
Miłomłyńska wspólnota jest drugą w naszej diecezji, którą w tym tygodniu nawiedza statua z włoskiej góry objawień. W minionych dniach gościła ona w parafii Matki Bożej Królowej Polski w Elblągu.
- Wodzu Zastępów Niebieskich, czekaliśmy na Ciebie rok - mówił ks. proboszcz Marian Żbikowski, witając figurę w świątyni. - To właśnie przed rokiem dowiedzieliśmy się, że zawitasz do naszej wspólnoty - dodawał kapłan. - Mamy więc dziś za co dziękować Panu Bogu i mamy za co go wielbić - podkreślał.
Prowadzący peregrynację figury księża michalici zauważali, że jest cel w tym, iż właśnie dziś św. Michał odwiedza tę parafię.
- Nie przez przypadek zawitał do nas w uroczystość świętych Piotra i Pawła - mówił ks. Krzysztof Bochenek CSMA, w czasie homilii.
- Ci dwaj Apostołowie, filary Kościoła, byli przecież tak samo jak i my ludźmi z ciała i krwi - dodawał.
Przypomniał, że nawet oni mieli swoje słabości i niedoskonałości. Św. Paweł przed nawróceniem był gorliwym prześladowcą chrześcijan zaś św. Piotr zaparł się swojego mistrza.
- Także i my mamy swoje zniewolenia, namiętności czy nałogi - mówił ks. Marian. - Ale jeśli posłuchamy zawołania świętego Michała Archanioła: "Któż jak Bóg", wówczas będziemy mogli wkroczyć na drogę ku świętości, tak jak ci dwaj Apostołowie - mówił ks. Krzysztof.