U Twych stóp składamy wszystkie nasze ciężary.
– To nawiedzenie ma dla naszej parafii bardzo głęboki sens i jest ogromną dla nas radością – mówił ks. Dariusz Piórowski, proboszcz parafii Jana Chrzciciela w Szymonowie. – W naszej wspólnocie od lat oddajemy cześć świętemu Michałowi Archaniołowi, codzienną modlitwą, egzorcyzmem – jak zaznaczył kapłan wynika to ze świadomości, że bardzo potrzebujemy jego orędownictwa.
Parafia św. Jana Chrzciciela w Szymonowie jest trzecią po Matki Bożej Królowej Polski w Elblągu i św. Bartłomieja w Miłomłynie, którą nawiedziła figura, w ramach peregrynacji po naszej diecezji.
– Jak w każdej wspólnocie także i u nas jest wiele sytuacji do uzdrowienia, rodzin do uleczenia, nałogów do usunięcia – wyliczał. – Dlatego przychodzimy dziś do tej świątyni i przed figurę Michała Archanioła przynosimy i składamy cały ten nasz ciężar – podsumowywał.
W Szymonowie oczekiwano na peregrynację z dużą niecierpliwością. Szczególnie moment ten przeżywał pan Jan Staszel. – Kiedyś, przed wieloma laty byłem osobiście na górze Gargano, i bardzo mocno zapadła mi w pamięć tamta podróż – wspomina pan Jan. Jak mówi nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś będzie mu dane znów oglądać na własne oczy figurę z groty objawień. – Bardzo się cieszę, że po tylu latach Michał Archanioł odwiedza w rewanżu mnie – uśmiecha się. Jak mówi ten święty to wspaniały partner na obecne trudne czasy.
Peregrynacja św. Michała w znaku figury z Gargano po Polsce trwa już trzy lata. Anielskie nawiedzenie przeżyło już 430 parafii, 270 klasztorów sióstr zakonnych, liczne szkoły, domy dziecka, noclegownie, szpitale i więzienia. Kolejka zapisów cały czas rośnie. A tam gdzie przybywa, widać jak jest oczekiwany i bardzo kochany.