Do spotkania przygotowywali się od miesięcy.
Uczestnictwo w Światowych Dniach Młodzieży to szansa, żeby zobaczyć papieża Franciszka oraz miliony młodych osób w oczach, których można znaleźć oblicze Boga – uważa Mateusz Nadolski. – ŚDM będą czasem, który spędzimy we wspólnocie. Będziemy mogli ze sobą pobyć, umocnić się nawzajem. Wspólnie doświadczyć bliskości Pana Boga – mówi Agata Jaskulska. – Fantastyczne jest to, że do Krakowa przyjedzie tak dużo ludzi. Dziś świat chce nas odciągnąć od Kościoła, a tam nagle pojawi się kilka milionów młodych osób. Pokażemy, że chcemy być blisko Pana Boga. I to, że nikt nas od Niego nie odciągnie – opowiada Sylwia Przybolewska.
W ramach przygotowań do ŚDM młodzież regularnie uczestniczyła w spotkaniach, nabożeństwach, udała się również na rekolekcje do Krakowa „Dla nas i całego świata”. – Do spotkania przygotowujemy się także sami, w swoich domach poprzez modlitwę. Staramy się pogłębiać wiarę, która została w nas zaszczepiona na chrzcie. A także poprzez to, że staramy się być coraz lepszymi ludźmi. To jest nasze bezpośrednie przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży – podsumowuje Mateusz.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się