Odpustów z takim rozmachem jest już coraz mniej.
Pielgrzymi z wielu sąsiednich parafii, a także z tych dalej położonych miejscowości i miast, przybyli licznie na odpust do Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Lubieszewie. Wierni przybyli m.in. z Nowego Stawu, Ostaszewa czy Orłowa, a nawet z Elbląga i Gdańska. Licznie była reprezentowana również parafia św. Maksymiliana Kolbe z Kępek, której delegacja przybyła na uroczystości odpustowe na rowerach.
- To jest odpust z prawdziwego zdarzenia, jakich coraz mniej w naszym regionie - mówi pani Helena, która przyjechała na uroczystości z Nowego Dworu Gdańskiego. - Jestem tu co roku i jak zawsze jestem zachwycona - dodaje.
Przybyli do Lubieszewa pielgrzymi zgodnie przyznają, że proboszcz parafii św. Elżbiety Węgierskiej ks. Arkadiusz Dekański przygotowuje obchody z rozmachem. W tym roku po Mszy Świętej na przybyłych czekał festyn z ogromną ilością atrakcji. Przybyli na odpust mogli bawić się przy muzyce aż trzech różnych zespołów. Wchodzących na teren plebanii przyjmowali szczudlarze, zaś najmłodszych witał klaun, przygotowując dla nich zwierzęta z baloników.
Przy rozstawionych stołach wierni mogli posilić się grochówką oraz chlebem ze smalcem i ogórkiem. - Jedzenia nie zabrakło dla nikogo, choć nie wszyscy zmieścili się przy przygotowanych stołach - zauważa pan Zenon.
Najwięcej atrakcji lubieszowska parafia przygotowała dla najmłodszych. - Jest trampolina, zjeżdżalnia, kule w wodzie i jeszcze pełno różnych rzeczy - wyliczała rozradowana 5-letnia Weronika.