1 sierpnia to jeden z najważniejszych dni na trasie Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę.
Od kilku lat dla osób idących na Jasna Górę w Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej, 1 sierpnia jest dniem szczególnej pamięci powstańcach warszawskich. Towarzyszy im symbol Polski Walczącej, biało-czerwone flagi, patriotyczne pieśni.
- Pamięć doceniamy wtedy, kiedy widzimy, że u kogoś bliskiego zaczyna jej brakować. Dostrzegamy, jak ważną dla człowieka jest świadomość tego, gdzie jest, kim jest, co chce zrobić, dokąd chce pójść - mówił podczas Mszy św. o godzinie 6 ks. Waldemar Maliszewski, kierownik EPP.
Pamięć to pojecie szerokie. Daje ono fundament naszej tożsamości. - Dziś chciałbym, byśmy porozmawiali o naszej tożsamości. Wychodzimy na pielgrzymkę, przychodzimy do tego kościoła z historią swojego życia - kontynuował.
- Każdy przyszedł z innego miejsca. Łączy nas natomiast pamięć historyczna. Pamięć, która każe nam dzisiaj zatrzymać się wokół 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dziś chcemy bardzo mocno pochylić się nad bohaterstwem młodych ludzi, którzy przed 72. laty wstali z kolan, by pokazać, że są ludźmi wolnymi - zaznaczył ks. Waldemar.
- To byli tacy sami ludzi, jak my. To byli starsi i młodsi. To byli nastolatkowi po lat 14, 16, którzy nie zawahali się nawet przez moment, by chwycić za broń i powiedzieć, że największą wartością w ich życiu jest wolność.
- My pielgrzymi Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę mamy obowiązek - święty obowiązek - pamiętania o naszych świętych bohaterach. O tych młodych ludziach, którzy w jednej chwili zostawili swoje rodziny. Wyszli z domu i tramwajem pojechali na wojnę, jak śpiewa zespół Leo Che. Poszli kilka ulic dalej, żeby budować barykady. Po to, żeby dzisiaj każdy z nas mógł z podniesionym czołem powiedzieć: Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy - posumował ksiądz kierownik EPP.
- Taka forma upamiętnienia Powstania Warszawskiego jest bardzo fajna, ponieważ uczy młode pokolenie pamięci o historii naszego kraju. O tym, jak nasi dziadkowie, pradziadkowie walczyli o wolną Polskę. Dzięki nim żyjemy w sowim kraju, mamy własną flagę i godło, mówimy w sowim języku - stwierdza Mateusz z Pomezanii Kwidzyn. - Potrzebne jest łączenie wydarzeń patriotycznych z religijnymi. Musimy pamiętać o naszych bohaterach. Pamiętając o nich tworzymy tożsamość naszego narodu - dodaje Dawid z tej samej grupy.