Pielgrzymka to fantastyczni ludzie.
Każdy wiek jest dobry, by zacząć pielgrzymować. Tegoroczni najmłodsi pielgrzymi... jadą w wózkach. Nieco starszych cieszy każdy pokonany kilometr.
- Iść chciałem już w ubiegłym roku - mówi 7-letni Kuba. Chłopiec pielgrzymuje z Pomezanią Morąg-Pasłęk. Idzie z babcią. W ubiegłym roku odwiedził pielgrzymkę. Przeszedł jeden odcinek, w tym roku dojdzie na Jasną Górę.
12-letni Cyprian pielgrzymuje z Katedrą Elbląg. - Na pielgrzymce jest fajnie - mówi. Ale dodaje, że jednocześnie jest ciężko. - By pójść, namówiła mnie mama. Za rok też chciałbym iść - zapewnia.
- Wydawało mi się, że pielgrzymka będzie łatwa, a mnie bolą nogi - opowiada 8-letni Szymon. Co najbardziej podoba się chłopcu? To, że może spać u różnych ludzi. Rodzina Szymona, by pójść na Jasną Górę z grupą Salvator-Redemptor, przyjechała do Polski z Monachium.
Także za granicą - w Aachen - mieszka 8-letni Rafael pielgrzymujący w tej samej grupie, co Szymon. - Na pielgrzymce jest trudno - przyznaje. Do wyruszenia w trasę namówiła go mama.
- Idzie się dobrze. Do pielgrzymowania namówił mnie ks. Kajetan. Myślałem, że będzie gorzej - przyznaje 13-letni Szymon z grupy Zantyr Sztum. - Tu jest bardzo fajna atmosfera i są superludzie - dodaje.
- Na pielgrzymce jest trochę lepiej, niż to sobie wyobrażałam - zaznacza 13-letnia Martyna, która pielgrzymuje w grupie Pomezania Kwidzyn. - Myślałam, że nie dam rady iść.
- I pielgrzymkę zakończę po trzech dniach - wtrąca 11-letnia Kamila z tej samej grupy. - Ale idziemy!
Co jest najfajniejsze? Dziewczyny bez zastanowienia odpowiadają, że ludzie. W czasie pielgrzymowania można poznać naprawdę wiele nowych, fantastycznych osób. - Spać codziennie w innym miejscu to superprzygoda - podsumowuje Kamila.