Któż z nas nie marzył, by zostać pilotem?
Entuzjaści różnego rodzaju maszyn latających i wszystkiego, co jest w stanie wzbić się w powietrze, odwiedzili dziś elbląski aeroklub, aby uczestniczyć w rodzinnym pikniku lotniczym.
- Mój synek już od dłuższego czasu powtarza, że chciałby być pilotem, więc taki piknik to wspaniała okazja, aby choć trochę przybliżyć mu, na czym polega ta sztuka - mówi pan Alan. - Tu możemy m.in. z bliska zobaczyć, jak wygląda samolot, wsiąść do szybowca, zwiedzić hangar czy też popatrzeć na skoczków spadochronowych - wyjaśnia. - Synek już rozumie, że prowadzenie samolotu to trudna sprawa, zastanawiam się więc, czy po dzisiejszym dniu jego zapał do latania wzrośnie, czy wręcz przeciwnie.
Obok samolotów śmigłowych oraz szybowców obejrzeć można było również pokaz modeli latających. - Najbardziej do gustu przypadły mi modele klasycznych dwupłatowców. Od razu w oko wpadła mi kopia Czerwonego Barona - mówi pan Sebastian. Ten oraz inne modele prezentowały sztukę akrobacji, wykonując skomplikowane ewolucje tuż nad głowami zwiedzających. Sekcja modelarska to jedna z trzech, obok samolotowej i szybowcowej, jakie istnieją w elbląskim aeroklubie.
Na lotnisku swój sprzęt pokazała również 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana, która rozstawiła się z radiostacją, wozem dowódczym czy stacją radiolokacyjną. Maszyny cieszyły się dużą popularnością szczególnie wśród najmłodszych.