Wśród gór i much

– Na papierowej mapie wszystko jest płaskie. Ale nie w Apeninach. Sto w górę, pięćdziesiąt w dół... dwieście siedemdziesiąt w górę... I znowu sto w dół.... – wylicza ks. Andrzej.

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 38/2016

dodane 15.09.2016 00:00
0

Pielgrzymi mają za sobą kolejne forsowne dni. Droga wiodła m.in. z Berceto przez Monte Valoria i przełęcz Passo della Cisa do Pontremoli. – Były długie zejścia, ale też dwa konkretne podejścia, przy których doświadczaliśmy naprzemiennie swojej niemocy i siły – opowiada ks. Grzegorz.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy