- My dzisiaj chcemy oddać Chrystusowi Ukrzyżowanemu, Jego krzyżowi cześć. Chcemy podwyższyć krzyż. Tylko jak to czynić? - pytał biskup Jan Styrna.
- Pan Bóg mówi do nas przez swoje znaki, ale szczególnie mówi przez znak krzyża - mówił biskup Jan Styrna, podczas Mszy Świętej odpustowej w Sanktuarium Krzyża Świętego w Elblągu.
- Jedni przed krzyżem klękają, inni leżą przed nim i modlą się godzinami. Inni przeciwko krzyżowi się buntują. Jeszcze inni utrudniają i zakazują oddawania czci krzyżowi - zaznaczał kapłan.
Biskup Jan przypomniał historię z czasów licealnych, kiedy wraz z kolegami z klasy powiesili krzyż na ścianie klasy.
- Niemal natychmiast pojawił się człowiek z grona pedagogicznego, wyznaczony do takich spraw i kazał nam zdejmować krzyż - opowiadał kapłan. Jak mówi nikt z kolegów i koleżanek z klasy nie zamierzał tego czynić. Dopiero pod osłoną nocy zdjęły go władze szkoły.
- Minęli ci, którzy nakazywali zdejmować krzyże, którzy potrafili łamać sumienia zamiast je kształtować, a Pan Jezus spotyka się wciąż i z czcią i z lekceważeniem - zauważał hierarcha.
- My dzisiaj chcemy oddać Chrystusowi Ukrzyżowanemu, Jego krzyżowi cześć. Chcemy podwyższyć krzyż. Tylko jak to czynić? - pytał ks. biskup. - Przede wszystkim najpierw w swojej duszy, aby w niej było miejsce dla Chrystusa, abyśmy żyli w wolności od grzechu ciężkiego. Wtedy jest tam miejsce dla Boga w Trójcy Jedynego - mówił.
A jak podwyższać krzyż? - Brać nie tylko jako formułkę, ale jako wielkie wskazanie słowa Chrystusa: "Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem" - tłumaczył bp Jan.
Po Mszy Świętej wierni zebrani w katedrze św. Mikołaja mogli ucałować relikwie Krzyża Świętego, które znajdują się w tym elbląskim sanktuarium.