Jak wyobrażają sobie swoją rolę świeccy ojcowie synodalni powołani do uczestnictwa w I Synodzie Diecezji Elbląskiej.
Świeccy ojcowie synodalni zwrócili również uwagę na słowa z wykładu inaugurującego, w którym ks. prof. Henryk Seweryniak zachęcał, aby zwołać Synod Młodych. Zgodnie z § 30 regulaminu Synodu w poszczególnych parafiach mogą powstawać młodzieżowe zespoły synodalne.
- Liczę na to, że młodzi ludzie aktywnie zaangażują się w prace Synodu, a młodzież naszej diecezji będzie bardziej widoczna w Kościele oraz że swoim entuzjazmem i zaangażowaniem da świadectwo wiary - mówi dyrektor Szkół SPSK.
- Cieszy mnie, że młodzieżowa gałąź Ruchu Światło - Życie w naszej diecezji znowu zaczyna być. Odradza się po bardzo długiej przerwie. To jest plus. Jednak by było tak jak kiedyś - gdy ja do niego trafiłam - wymaga to jeszcze bardzo dużo pracy - zwraca uwagę M. Perucka. - Temat synodu brzmi „Dojrzali w wierze i w życiu”. Dojrzałość osiągnąć można waśnie dzięki wspólnotom. W nich można dojrzewać. To jest ważne.
W adhortacji apostolskiej „Christifideles laici” czytamy, że „wszyscy powinniśmy odkryć, poprzez wiarę, prawdziwe oblicze parafii, czyli samą <tajemnicę> Kościoła, który właśnie w niej istnieje i działa. Ona bowiem, choć czasem bywa uboga w ludzi i środki, niekiedy rozproszona na rozległych obszarach, albo zagubiona w ludnych, pełnych chaosu dzielnicach wielkich metropolii, nigdy nie jest po prostu strukturą, terytorium, budynkiem, ale raczej <rodziną Bożą jako braci ożywionych duchem jedności>, <domem rodzinnym, braterskim i gościnnym>, <wspólnotą wiernych>”.
- W pracę związaną z synodem chcę wejść z otwartym sercem i umysłem. Na nic się nie nastawiam. Chcę przyjąć to co będzie. Jak się wszystko ułoży? Tego dopiero się dowiemy - mówi. - Przede wszystkim musimy jednak zadawać sobie sprawę co robimy i brać w tym świadomy udział. Musimy też to dzieło widzieć to w dłuższej perspektywie, najbliższych 20-30 lat - zauważa P. Chomnicki.
- Mam nadzieję, że nastąpią zmiany. Spotykam się z głosami, że i tak się nic nie zmieni. Dużo osób chce w ten sposób sprowadzić mnie na ziemię. Ja jednak liczę na to, że to co ma się zmienić, to się zmieni. Duch Święty nas poprowadzi, pokaże nam co mamy robić. Ważne jest by dać się Mu prowadzić - podsumowuje Magdalena Perucka.