Dla młodej pisarki szczególnie fascynujące są te wątki historii, którym na lekcjach nie poświęcono zbyt wiele czasu.
„Dziewczyna w zbroi” to wydawniczy debiut Alicja Trusewicz. W poniedziałek w bibliotece elbląskie odbyło się spotkanie autorskie promujące pozycję.
Młoda autorka zapewniła publiczność, że zawsze interesowała ją historia. To, jak żyli ludzie w dawnych czasach. - Interesują mnie te tematy, które na lekcjach historii nie były rozwinięte, a mianowicie krucjaty - mówiła Alicja.
Akcja „Dziewczyny w zbroi” dzieje się w średniowieczu. Jest to czas pierwszej krucjaty. Ludwika, młoda dziewczyna, buntuje się przeciwko panującym zasadom i jako mężczyzna postanawia wyruszyć razem z krzyżowcami do Jerozolimy. Ludwika poznaje Teodora. Chłopak zachwyca ją swoją indywidualnością i miłością do przyrody. Co zrobi, gdy pozna sekret Ludwiki?
- Czasami sama zadaje sobie pytanie: „Skąd u mnie tyle dziwnych pomysłów?” W mojej głowie krążył obraz zbuntowanej dziewczyny. Pomyślałam, że fajnie byłoby ją umieścić w czasach średniowiecza. Wtedy, gdy kobieta nie miała zbyt wielu praw - opowiadała pisarka. - Ta książka miała pokazać niezależność osoby z tamtych czasów.
Oczywiście, jak w każdej powieści, znaczna jej cześć to historie, które powstały w wyobraźni autorki. Jednak jak zaznaczyła Alicja przed rozpoczęciem pracy nad książką wiele czasu poświęciła na poznanie tamtego okresu historii - wiele czytała, przeglądała mapy. "Dziewczynę w zbroi" przypomina, że historia lubi się powtarzać. Uważny czytelnik odnajdzie w książce nawiązanie do współczesności.
- Moi bliscy i znajomi po przeczytaniu książki powiedzieli, że Ludwika to ja. W 100 procentach tak nie jest, ale łączy nas wiele cech. Na pewno jest to upór. W stworzenie tej postaci włożyłam dużo serca - nie kryje Alicja.
Alicja Trusewicz ma 20 lat. Urodziła się w Elblągu, mieszka w Ułowie k. Braniewa. Studiuje archeologię na Uniwersytecie Warszawskim.