I to wcale nie był wynik cynicznego zachowania.
To, co działo się przez ostanie kilka dni w związku z walką o życie dzieci nienarodzonych, mogło zniechęcić wielu np. do składaniem podpisów pod projektami obywatelskimi.
Dlaczego tak się działo? Bo „każde nowe życie to miłości iskierka. O każdą tę iskierkę toczy się batalia wielka” - odpowiadają Wyrwani z Niewoli w historii o „Iskierce”.
Batalia ta nie może ograniczyć się jedynie do zbierania podpisów, bo je inni mogą bardzo łatwo przekreślić. Nie każdy taki podpis może też złożyć, bo np. nie ma ukończonych 18 lat.
I co wtedy? Można pójść inną drogą, czyli zacząć od modlitwy. W minioną sobotę młodzież z Morąga i okolic podjęła duchową adopcję. Kolejne osoby zadeklarowały, że przyrzeczenie złożą w najbliższych dniach. Podobnie, jak w roku ubiegłym, zrobią to na lekcji religii. Z kolei na wtorek parafia św. Brata Alberta w Elblągu zaprasza na wieczorną adorację w intencji nienarodzonych.
Wszytko po to, by ocalony został - jak rapują Wyrwani z Niewoli - „bezbronny skazaniec”, gdy „w celi śmierci oczekuje na wyroku wykonanie”.