W czasie tej zabawy nikt nikogo nie chce przestraszyć. Może tylko zaskoczyć, bo jaka może być inna reakcja przechodniów, gdy zobaczą idącą przez miasto grupę rozśpiewanych małych świętych?
Nie wystarczy powiedzieć „Nie obchodzę Hallo- ween”. Podanie argumentów także nie zawsze jest wystarczające. By sprzeciw wobec tego popularnego – również w Polsce – zwyczaju był efektywny, warto dać coś w zamian. Można zaprosić np. na Bal Wszystkich Świętych. Choć zabawa kierowana jest przede wszystkim do dzieci, dorośli także świetnie się na nim odnajdują.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.