"Synkowie moi, da nam to Bóg, że spadną wreszcie kajdany z nóg. I nim wy męskich dojdziecie sił, jawą się stanie, co dziadek śnił: szczęściem zakwitnie krwią wieków żyzny, łan naszej wolnej Ojczyzny" - ten oraz inne wiersze oraz pieśni i piosenki patriotyczne mogli usłyszeć uczestnicy wieczornicy w 98. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, która odbyła się w Bursie nr 4 w Elblągu.
- Choć to nasze piękne, narodowe święto będziemy obchodzić dopiero za dwa dni, my już od dziś, przez ten nasz wieczór poetycko-muzyczny chcemy się do niego przygotowywać - mówiła dyrektor bursy Urszula Walentynowicz.
- A jednocześnie obalamy także stereotyp, że bursy to tylko przechowalnie młodzieży, w których ona tylko je i śpi - dodaje Józefa Chmura, wychowawca. - Pokazujemy, że także tej młodzieży chce się robić rzeczy wartościowe. Wystarczy, że ich się delikatnie ku temu popchnie, a pomimo licznych zajęć, treningów czy swoich prywatnych pasji, są w stanie zaangażować się w organizację takich inicjatyw jak dzisiejsza.
Świętowanie Dnia Niepodległości w bursie rozpoczęły podchody poświęcone wydarzeniom z 1918 roku. Tę zabawę przygotowała Magdalena Kobylińska z Warmińsko-Mazurskiej Biblioteki Pedagogicznej. - Celem takiej inicjatywy jest, aby młodzież uczyła się o ważnych wydarzeniach nie tylko poprzez tradycyjne wykłady i lekcje, ale poprzez aktywne zaangażowanie się w zabawę - wyjaśniała.
Mieszkańcy bursy w ramach podchodów musieli przemieszczać się pomiędzy jej budynkami, gdzie w różnych zakątkach czekały na nich zadania. Były to zarówno ćwiczenia sprawdzające ich historyczną wiedzę, ale również kreatywność, jak i czysto rozrywkowe zabawy jak np. pokolorowanie portretu marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jednym z najtrudniejszych zadań okazało się stworzenie plakatu nt. "Wolna Polska 11.11.1918". - Zastanawialiśmy się jaki symbol można umieścić na takim plakacie - mówi Karolina Starzyńska. - W końcu zdecydowaliśmy się, że będą nim zerwane kajdany, na tle polskich barw narodowych - wyjaśnia. Dziewczyna plakat stworzyła wraz z Patrykiem Kazimierczakiem. Karolina i Patryk byli jedną z pierwszych par, które ukończyły podchody. Choć na wykonanie wszystkich zadań drużyny miały 45 minut, im wystarczyło niespełna pół godziny.