Zagranie nawet epizodu w dużej produkcji to frajda.
11 listopada do kin wchodzi najnowszy film Patryka Vegi „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”. W filmie wystąpił ks. Waldemar Maliszewski, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Morągu, dziekan dekanatu morąskiego. W środę uczestniczył w premierze produkcji.
Tuż po pokazie przyznał, że zobaczyć siebie na dużym ekranie to niepowtarzalne wrażenie w kategorii fajnej przygody.
- Premiera zgromadziła bardzo dużo ludzi. W tym samym czasie film był wyświetlany w pięciu dużych salach. W sali głównej była prezentacja aktorów, podziękowania - opowiada ks. Waldemar. - W czasie premiery uderzyło mnie wystąpienie pana Patryka Vegi. Pierwsze podziękowanie, jakie wypowiedział skierował do Pana Boga. Powiedział, że gdyby nie Boża Opatrzność w życiu, by tego projektu nie zrealizował. To było niesamowite. Nie wstydzi się swojej religijności, bo jest człowiekiem bardzo wierzącym.
- „Pitbull” to bardzo fajne, mocne, dynamiczne, sensacyjne, polskie kino. Wyczekiwałem tych kilkunastu sekund, kiedy na ekranie pojawi się moja twarz - uśmiecha się ks. Waldemar. Oceniając swój występ dziekan dekanatu morąskiego stwierdził, że „gra zapowiada się dobrze”. W filmie można go ujrzeć dwukrotnie - tuż po policyjnym ślubie córki Olki oraz w czasie wesela, na którym jest z Olką i Majamim.
- Pan Patryk Vega powiedział, że nie wyobraża sobie dalszych części „Pitbula” bez mojego udziału - zdradza ks. Waldemar. - Zagranie w filmie nawet epizodu to frajda.