Woda na rzece Elbląg to opada, to rośnie. Cały czas jest jednak w pobliżu stanu alarmowego i zagraża miejscowościom położonym w okolicy.
Winnym tej sytuacji jest mocny wiatr, który wdmuchuje wodę z Zalewu Wiślanego do rzeki, oraz silne opady śniegu.
Szczególnie zagrożone podtopieniami są miejscowości Nowakowo i Nowotki. Także w Elblągu wzdłuż bulwaru Zygmunta Augusta oraz kilku innych miejscach strażacy rozstawiali rękawy chroniące przez zalaniem.
- Ułożono 90 metrów rękawów wodnych wzdłuż drogi powiatowej nr 1100N w Nowakowie żeby woda nie przelała przez koronę wału. Osoby zamieszkałe w dwóch najbliżej położonych rzeki budynkach w Nowakowie przebywają w swoich mieszkaniach na piętrze. 21 rękawów wodnych znajduję się jeszcze w OSP Nowakowo i w każdej chwili, jeżeli zajdzie konieczność ich wykorzystania, zostaną ustawione. Przygotowana także jest przyczepa, która jest wypełniona workami z piaskiem - poinformował Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w Elblągu.
Strażacy wyjeżdżali też do powalonych przez wiatr drzew, kilka z nich spadło na zaparkowane samochody. Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego uruchomiło dyżury przeciwpowodziowe.
Z tym niebezpiecznym zjawiskiem jakim jest cofka ostatnio mieliśmy do w grudniu ubiegłego roku. Poprzednim razem woda szybko opadła, teraz prognozy są niestety gorsze. Obecnie ogłoszone ostrzeżenie hydrologiczne obowiązuje do 6 stycznia. Zgodnie z prognozami podmuchy wiatru, które obecnie dochodzą do 75 km/h tego dnia mają zelżeć.