Przy tej figurze wyproszono już wiele łask. Teraz będziemy mogli się przy niej modlić w naszych domach.
W związku z 100. rocznicą objawień maryjnych w Fatimie elbląska parafia św. Brata Alberta rozpoczęła peregrynację figury Matki Bożej wśród rodzin mieszkających na jej terenie. Specjalna kapliczka wędruje po domach już od 2 lutego, czyli od święta Ofiarowania Pańskiego. – Pomysł, aby uczcić 100. rocznicę objawień fatimskich w ten właśnie sposób, zrodził się czasie wyjazdowej rady parafialnej, która odbyła się w Gietrzwałdzie – wyjaśnia Witold Janowski, członek rady. – Mieliśmy mnóstwo koncepcji, jak tę rocznicę uhonorować, ale uznaliśmy, że peregrynacja będzie najlepszym wyjściem. Celem tej inicjatywy jest, aby obchody 100-lecia objawień miały nie tylko charakter czysto kościelny, ale by stały się szansą dla każdego do pogłębionej indywidualnej modlitwy. – Bo przy takim osobistym spotkaniu może się najwięcej dokonać – podkreśla ks. Mieczysław Tylutki, proboszcz parafii. – Chodzi przede wszystkim o to, aby Matka Boża dotarła do tych wszystkich, którzy chcą Ją do siebie zaprosić. Figurka trafi do każdej rodziny na jedną dobę. – Odbierać się ją będzie po każdej Mszy św. wieczornej i oddawać na początku tej odbywającej się kolejnego dnia. Oczywiście w trakcie Eucharystii będziemy się również modlić w intencji tych dwóch rodzin; oddającej i biorącej – mówi pan Witold. Oprócz figury po domach będzie wędrował również specjalny modlitewnik fatimski. W nim parafianie odnajdą zarówno skrót treści poszczególnych objawień, jak i konkretne modlitwy czy też akty zawierzenia, np. rodziny, małżeństw, dzieci czy też osób chorych. – To także może pozwolić nam odkryć treść objawień – wskazuje kapłan. – Abyśmy wiedzieli nie tylko to, że Maryja objawiła się dzieciom w Portugalii, ale żeby wiedzieć, co przez to przyjście chciała nam powiedzieć. Bo przecież istotą roku jubileuszowego jest odkrycie, po co Ona przyszła, i podkreślenie aktualności tych wezwań, które skierowała do ludzi. Już po pierwszych ogłoszeniach w kościele na temat peregrynacji zgłosiły się rodziny, które będą chciały przyjąć Matkę Boską u siebie w domach. – Dla nas to będzie wielkie święto, coś niepowtarzalnego. Czas wielkiego skupienia, ale też wielkiej radości – mówi pani Małgorzata, parafianka. – Czekamy na ten dzień z niecierpliwością – dodaje pan Witold. – Każdy z nas już ma pewnie w głowie, o co się będzie modlił, i przygotowuje różne modlitwy, ale z całą pewnością odmówimy również akt zawierzania całej naszej rodziny Maryi. Wśród części parafian zapowiedź obecnej peregrynacji przywołuje w pamięci podobną wizytę obrazu MB Częstochowskiej w ich domach, która miała miejsce przed laty. – Wówczas bardzo mocno ten czas przeżyły nasze dzieci – wspomina W. Janowski. – Dziś są one już dorosłe i mają własne rodziny, ale zaprosiliśmy je na ten jeden dzień i jesteśmy przekonani, że będą wtedy razem z nami. Jak zauważa ksiądz proboszcz, wielu parafian chce uczynić tę wizytę jeszcze bardziej szczególną. – Chcą, aby Matka Boża przybyła do nich w znaczący dzień. Dlatego zapisują się na terminy, które są dla nich wyjątkowo ważne w życiu, jak np. rocznice ślubu itp. wydarzenia. Kult MB Fatimskiej w parafii św. Brata Alberta jest bardzo silny i trwa tutaj od lat. Czuwania fatimskie odbywają się w parafii regularnie już od 30 lat. Pierwsze takie czuwanie odbyło się 3 maja 1986 roku. Proboszczem był wówczas ksiądz Tadeusz Sołtys. – I to były wówczas pierwsze fatimki w całym Elblągu – zaznacza ks. Mieczysław. – Ludzie zjeżdżali się tłumnie z całej okolicy i wypełniali po brzegi nasz mały kościółek – opowiada. W tamtym czasie jednak w parafii nie było figury MB Fatimskiej. Chciano ściągnąć taką figurę z sanktuarium MB z Trzebini, lecz niestety to się nie udało. Wówczas postanowiono, że zostanie namalowany obraz. Podjął się tego elbląski artysta Józef Łapiński. – Tak więc pierwsze czuwania fatimskie w Elblągu odbywały się nie przy figurze, ale przy obrazie – opowiada ks. proboszcz. Także do dziś kult fatimski jest u św. Alberta bardzo żywy. – Praktycznie po każdej Mszy Świętej, porannej czy wieczornej, przy figurze są ludzie, stoją i modlą się – zauważa ks. Mieczysław. Jak mówi, tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak wiele łask już przy tej figurze zostało wyproszonych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.