Ponad pół tysiąca maturzystów z diecezji elbląskiej modliło się na Jasnej Górze.
- Kiedy ja mówię: „Szczęść” - wy mówicie: „Boże”. Kiedy ja mówię: „Jezus” - wy mówicie: „Chrystus”. Kiedy ja mówię: „Panna” - wy mówicie: „Święta”. Kiedy ja mówię: „Boże” - wy mówicie: „wysłuchaj” - poprowadził wspólne rapowanie ks. Rafał Główczyński.
Tegoroczne czuwanie maturzystów diecezji elbląskiej z pewnością już od pierwszych chwil zaskakiwało osoby, które przyjechały na Jasną Górę, by modlić się o zdanie egzaminu dojrzałości. W tym mocnym przywitaniu chodziło o to, by pokazać, że młodzież ma moc, by wspólnie modlić się przez najbliższe godziny. Przy okazji zburzyło stereotyp czuwania, które powinno być schematyczne i ciche.
- Karimaty i śpiwory nie są potrzebne, bo będzie się działo! - zawołał do młodzieży ks. Sławomir Milde. Wiele osób, które minioną noc spędziło na Jasnej Górze, w wakacje uczestniczyło w Światowych Dniach Młodzieży. - Słowa, wypowiedziane przez papieża Franciszka w Krakowie, które zapamiętaliśmy i wielu z nas powtarza do dzisiaj to: „Zejdź z kanapy”. I pod tym hasłem chcemy dzisiaj z wami czuwać i modlić się.
W tegorocznym czuwaniu maturzystów diecezji elbląskiej wzięło udział ponad 500 osób przygotowujących się do egzaminu. Towarzyszyło im 26 księży, siostra zakonna, katecheci. Całość przygotowała ponad 30-osobowa Wspólnota Wspólnot.
O godz. 21 maturzyści uczestniczyli w Apelu Jasnogórskim. Wszyscy prosili o dobrze zdany egzamin, ale nie tylko. W apelowym rozważaniu zaznaczyli, że pragną zaprosić Maryję do swojego życie. „Pragniemy jednak zaprosić Cię do siebie na całe swoje życie. Bądź nam matką, przewodniczką i królową”.
Kolejne punkty czuwania to m.in. konferencja, świadectwa, scenki, spowiedź, koncert ewangelizacyjny, medytacja ikony Chrystus z przyjacielem. Całość zakończyła Msza św., której przewodniczył bp Jacek Jezierski. Eucharystia rozpoczęła się o godz. 2 w nocy.
- Drodzy młodzi chrześcijanie, po maturze rozjedziecie się w cztery świata strony - na studia, do pracy. Jedni zostaną w ojczyźnie, drudzy pojadą za granicę. Pojadą do innego kraju, na inny kontynent. Zakodujcie w swoim sercu, w swojej pamięci waszą dzisiejszą obecność na Jasnej Górze, przy wizerunku Maryi o ciemnej twarzy - zaapelował bp Jacek Jezierski.
- Przyjechałam modlić się o dobrze zdaną maturę, a także w innych swoich intencjach i mojej rodziny - mówi Karolina Kruk z Zespołu Szkół im. Konstytucji 3 Maja w Iławie. - Nigdy tu jeszcze nie byłam. Jest wspaniale, jestem zachwycona. Decyzję o przyjeździe na czuwanie podjęłam w jednej chwili. Bez zastanowienia.
- Przyjechałem, by pomodlić się o przymnożenie wiary, nadziei i miłości. O zdrowie. I, oczywiście, o bardzo dobrze zdaną maturę, dobre życiowe wybory - opowiada Bartosz Szulwic.
- Dziś jest wesoło i radośnie. Warto było tu przyjechać - stwierdza Joanna Słupska. Była to jej kolejna pielgrzymka na Jasną Górę. - Niektórzy myśleli, że jak tu przyjadą, pomodlą się, to od razu zdadzą maturę. Ale przecież nie zapominajmy, że do tego potrzebna jest jeszcze ciężka i wytrwała praca - mówi. Po chwili dodaje: - Zostawmy to, co chwilowe. Walczmy o to, co wieczne, bo pieniądze i słowa przeminą, a miłość Boża pozostanie.
- Tak jak powiedział papież Franciszek, że mamy zejść z kanapy, tak my dziś tu przyjechaliśmy, by zejść - mówiąc pół żartem, pół serio - z karimaty. Mamy zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Mamy pójść przed siebie - podsumowała Patrycja Wiśniewska, także z iławskiej szkoły.