Sanktuarium obrazu Jezusa Miłosiernego, który przybył na te ziemie aż z Wołynia, świętowało dziś 30-lecie powstania.
Mianem "Wielkiego tułacza", określił biskup Józef Wysocki obraz Jezusa Miłosiernego, który jest czczony w Zielonce Pasłęckiej. Dziś odbyły się tam uroczystości 30-lecia ustanowienia sanktuarium dla tego niezwykłego dzieła.
Biskup Józef w homilii przypomniał historię cudownego obrazu. Na te ziemie przybył on aż z Wołynia. Badania potwierdzają, że obraz Chrystusa Miłosiernego był czczony w Tarnorudzie przez kilkaset lat, aż do 1920 r. Wtedy to rozpoczęła się jego długoletnia wędrówka. Obraz z Wołynia zabrał ze sobą ks. Michał Prażmowski. Później trafił on m.in. do Krakowa i Łucka. Słuch po nim zaginął, gdy w 1945 r. został wywieziony do Malborka.
Do Zielonki Pasłęckiej trafił gdy proboszczem był ks. kan. Czesław Drężek. Pierwsze informacje o tym, że cudowny obraz z Wołynia się odnalazł ks. Czesław otrzymał ok. 38 lat temu. Wówczas rozpoczął starania, aby sprowadzić obraz do Zielonki.
W 1987 r., na mocy dekretu biskupa warmińskiego Edmunda Piszcza, w Zielonce Pasłęckiej zostało ustanowione sanktuarium. Wtedy też hierarcha w miejscowym kościele św. Jana Chrzciciela intronizował cudowny obraz Chrystusa Miłosiernego