Co młodym z Elbląga miał do powiedzenia duchowny z małej francuskiej wioski?
- W wieczory takie jak dzisiejszy spotykamy się, aby jako chrześcijanie odpowiedzieć sobie, co możemy zrobić, aby żyć naszą wiarą na co dzień - mówił brat Wojciech do młodzieży zgromadzonej w kościele św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu. Brat Wojciech przyjechał do naszego miasta z Taizé, małej francuskiej miejscowości, gdzie należy do słynnej wspólnoty ekumenicznej założonej przez brata Rogera w 1940 roku.
Duchowny wyjaśniał, że pierwszym krokiem, aby nasza wiara była żywa, jest staranie, aby nie ograniczać się jedynie do pięknych słów i zewnętrznej pobożności. - Ona jest oczywiście ważna, ale musimy też odpowiedzieć sobie w jaki sposób możemy się głębiej angażować w Kościele na rzecz drugiego człowieka. Na rzecz tych ludzi którzy tu są, szczególnie potrzebujących i najuboższych.
Podczas spotkania z młodzieżą duchowny z Taizé opowiedział także o swoim powołaniu, oraz o tym jak trafił do francuskiej wioski i tamtejszej wspólnoty.
Jak podkreślał brat Wojciech spotkania zarówno w samej miejscowości Taizé, jak i te odbywające się na całym świecie utrzymane w tej duchowości pomagają przezwyciężać różnice pomiędzy chrześcijanami. - Takie doświadczenie spotkania z innym człowiekiem pozwala nam odkryć powszechność Kościoła, i zrozumieć, że Chrystus i Ewangelia jest tym co nas jednoczy.
Na spotkaniach Taizé, często pojawiają się także młodzi ludzie, którzy szukają swojej drogi życiowej. - Bardzo często są na początku swojej drogi wiary, stawiają wiele pytań. I czasem mają więcej wątpliwości niż odpowiedzi na te pytania. To wszystko jest czymś bardzo inspirującym.
Młodzi, którzy spotkali się w kościele św. Rafała, modlili się podczas wspólnej Eucharystii, oraz śpiewając kanony czuwali przy krzyżu Taizé.