Już wkrótce po trwającym niemal dwa lata remoncie ponownie zabrzmią organy w kościele św. Jakuba Apostoła w Tolkmicku.
Przywrócenie do stanu świetności tego liczącego już 115 lat instrumentu, który powstał w słynnej elbląskiej firmie organmistrzowskiej Terletzki-Wittek, podjął się pan Andrzej Kowalewski, organmistrz z Braniewa.
Tolkmickie organy są jednym z nielicznych w tej okolicy, dobrze zachowanych instrumentów pneumatycznych. A także jednym z cenniejszych małych instrumentów w okolicy, zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i brzmienie. Pracy przy nich jest mnóstwo gdyż mają ponad 1300 piszczałek, z których największa, drewniana liczy pięć metrów długości. Nie wszystkie są niestety oryginalne, bo część piszczałek rozkradziona została podczas II wojny.
- Początkowo miało to być jedynie odświeżenie instrumentu, ale kiedy rozpoczęły się prace zdecydowaliśmy się, że będzie to jednak kompleksowy remont - mówi ks. Józef Grochowski, proboszcz parafii w Tolkmicku. Dlatego też prace tak rozciągnęły się w czasie. - Większość z nich wykonujemy ręcznie, można powiedzieć, że jest to benedyktyńska praca - wyjaśnia pan Andrzej. - Wykorzystujemy wprawdzie prąd i zdobycze techniki, ale materiały i sposób wykonania pewnych rzeczy musi być taki sam jak wtedy kiedy instrument powstał.
Ostatni remont organy przechodziły, gdy proboszczem parafii był ks. Janusz Tomasik, czyli kilkadziesiąt lat temu. - Teraz chcemy przywrócić prawidłowe brzmienie instrumentu. Część piszczałek grała źle lub nie grała w ogóle - zauważa organmistrz. Za taki stan rzeczy odpowiada głównie drewnojad kołatek. Ten maleńki owad niszczy eksponaty muzealne i ozdoby drewniane. - Kołatek drąży w piszczałkach dziurki wielkości główki szpilki. Latem odfruwa, ale larwy zostają i żywią się drewnem, niszcząc w ten sposób instrument - wyjaśnia A. Kowalewski.
Tolkmickie organy nie należą ani do największych, ani do najstarszych w okolicy. Ale i tak są wyjątkowe. - Są po prostu idealnie dopasowane gabarytami do tej świątyni. Organy można bowiem porównać do orkiestr: są orkiestry wielkie i kameralne. Te organy są kameralne, mają dwadzieścia głosów i kapitalnie brzmią we wnętrzu tego właśnie kościoła - wskazuje pan Andrzej