Słowa "Wykonało się" słyszymy zwykle na końcu Misterium Męki Pańskiej, dziś były one jednymi z pierwszych jakie usłyszeli widzowie, którzy przyszli je obejrzeć do kościoła pw. św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu. Scena ukrzyżowania Pana Jezusa, była bowiem na samym jego początku.
- Dziś chcemy przyjrzeć się co doprowadziło naszego Zbawiciela do tego miejsca - mówił w przedstawieniu narrator, w którego wcielił się ks. Marcin Marciniak.
- To misterium było bardzo oryginalne, nie tylko przez fakt, że działo się tak jakby "od końca" - dzieli się wrażeniami pan Jacek. Po scenie ukrzyżowania, przybyli do świątyni mogli bowiem obejrzeć drogę Pana Jezusa na Golgotę, następnie spotkanie z Matką, a później także z niewiastami. Na końcu zaś aktorzy odegrali scenę w Ogrodzie Oliwnym. - Podobało mi się także to, że było ono bardzo symboliczne oraz, że nawiązywało do naszych codziennych problemów i wyzwań przed jakimi stoi dzisiejszy świat - dodaje.
Przedstawienie poruszało m.in. kwestie terroryzmu, wojen czy aborcji. - Sceny były bardzo wymowne i na pewno dawały do myślenia - zauważa Magda. Dziewczynę szczególnie poruszyło spotkanie z niewiastami. Nie były to jednak płaczące niewiasty, ale kobiety domagające się "prawa do aborcji". - Dziewczyny kapitalnie zagrały ten tłum, który znamy z tak zwanych czarnych protestów. Choć w rzeczywistości były to raczej rozkrzyczane niewiasty, to myślę, że w głębi serca są one płaczące - dodaje.
Misterium w parafii św. Rafała Kalinowskiego odbyło się pierwszy raz po trzyletniej przerwie. - Gdy tylko usłyszałem, że przedstawienie jest wznowione od razu przyjechałem - mówi ks. Piotr Molenda, pomysłodawca inscenizacji - Pierwsze, które było pomysłem o. Dariusza Maruta, zorganizowaliśmy z naszą młodzieżą w 2007 roku - wspomina. - Wtedy nasz kościół był dopiero w budowie. I choć nie było jeszcze wtedy nawet dachu, to jednak przychodziło mnóstwo ludzi. Jestem niezmiernie wzruszony, że znów możemy je tu dziś obejrzeć.