- Przez takie wydarzenia jak dzisiejsze buduje się wspólnotę - mówi ks. Sławomir Nita.
- Tak, jak tworzymy wspólnotę narodową, tak musimy zabiegać, aby tworzyć prawdziwą wspólnotę parafialną - mówił dziś w homilii ks. Nita, proboszcz parafii MB Nieustającej Pomocy w Drulitach. Jak podkreślił, dzisiejszy dzień jest uroczysty po trzykroć. - Obchodzimy bowiem święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, narodowe święto Konstytucji 3 Maja i rozpoczynamy przygotowania do obchodów 100. rocznicy objawień w Fatimie - wyliczał ks. Sławomir.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że dziś już nie wszyscy w naszym kraju w należyty sposób celebrują swoje przywiązanie do wspólnoty narodowej. - Nie na wszystkich domach widzimy biało-czerwone flagi - mówił. - Często słyszę tłumaczenie, że to dlatego, iż pochodzimy z różnych regionów kraju. Ale pytam się, czy w tamtych regionach inaczej wschodzi i zachodzi słońce niż tutaj? Czy tam inaczej nasze mamy uczyły nas pacierza? Szacunku do flagi? Modlitwy przed jedzeniem? Szacunku do kapłana? - pytał retorycznie.
Do budowania wspólnoty posłużyć miały nie tylko wspólna modlitwa, ale również festyn, który odbył się już po zakończeniu uroczystej Mszy św. Wierni spotkali się przy wspólnym grillu i cieście, ale także po to, aby zmierzyć się w walce o puchar proboszcza. Reprezentując swoje sołectwa, zmagali się o statuetkę w dwóch kategoriach - fizycznej i umysłowej.
Prezentując swoją tężyznę, parafianie sprawdzali swoje siły w zawodach w przeciąganiu liny. Miejscowości wystawiły 5-osobowe drużyny. W tej konkurencji najlepsi okazali się parafianie z Drulit. Pokonali oni reprezentację Dargowa 2:0. Co ciekawe, większość zwycięskiej drużyny stanowiły przedstawicielki płci pięknej. Panie pokazały swoją moc.
Następnie przyszła kolej na konkurencje umysłowe. Do testu wiedzy o historii parafii przystąpiły trzy drużyny. Obok Drulit i Dragowa swoją reprezentację wystawiło również Pieniewo. Uczestnicy musieli wykazać się dogłębną wiedzą nie tylko kwestiach historii parafii, ale również w jej aspektach geograficznych i - oczywiście - działalności religijnej. W tej konkurencji najlepsi po raz kolejny okazali się mieszkańcy stolicy parafii. - Nie ma mocnych na Drulity! - podsumował dzisiejsze zmagania pan Staszek.