Pójdziemy po raz 25.

Wspólnie opiszmy historię naszego diecezjalnego wędrowania do tronu Czarnej Madonny.

Ilu pielgrzymów szło w I EPP?

Kiedy chodziliśmy jeszcze z warmińską to wówczas pielgrzymów z terenów należących do powstałej wówczas diecezji elbląskiej było ok. 450. Kiedy stworzyliśmy naszą pielgrzymkę nastąpił znaczny skok ilościowy i od razu praktycznie mieliśmy ponad 600 osób. To potwierdziło, że warto było oddzielić te pielgrzymki i zrobić swoją. W najlepszym momencie w EPP pielgrzymowało niemal 1000 osób. Wówczas kierownikiem był ks. Marek Witkowski. W następnych latach ta liczba nieco zmalała, ale dzięki działaniom i zaangażowaniu obecnego kierownika ks. Waldemara Maliszewskiego udało się tą tendencję zahamować i nie był to tak drastyczny spadek. W minionym roku na Jasną Górę weszło ponad 700 osób z naszej diecezji.

Co było najtrudniejsze w tworzeniu nowej diecezjalnej pielgrzymki?

Musimy pamiętać, że w tamtych czasach nie było telefonów komórkowych, GPS-u i innych tego typu udogodnień. Trasę pielgrzymki należało przejechać samemu z mapą w dłoni, przeliczać te kilometry, zapukać do każdego proboszcza do drzwi i zapytać czy parafia przenocuje pielgrzymkę, lub przyjmie na obiad. Pamiętam jak jeździłem swoim "Maluchem" po tej trasie we wszystkie strony. Musieliśmy też zorganizować swoje własne zaplecze, służby sanitarne, medyczne i pilotaż. Logistycznie więc było to całkiem spore wyzwanie.

A co się nie zmieniło przez te 25 edycji.

To, że ludzie nadal chcą pielgrzymować. To, że na tej trasie poszukują spotkania z Panem Bogiem. Tego, że chcą znaleźć czas dla Niego i dla siebie samego. Bo w dzisiejszym świecie bardzo często jesteśmy zabiegani. Brakuje nam czasu niemal na wszystko. A na pielgrzymce... Na pielgrzymce to co innego. Tam jest czas na wszystko. I na modlitwę i na rozmowę, na zabawę, na śmiech, na skupienie i łzy. Tam można odnaleźć to wszystko.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..