Wspólnie opiszmy historię naszego diecezjalnego wędrowania do tronu Czarnej Madonny.
Choć pozostały do niej jeszcze niemal trzy miesiące, już dziś rozpoczynamy przygotowania do jubileuszowej 25. Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. W wielu parafiach ruszyły zapisy do grup pielgrzymkowych. Wielu z nas powoli kompletuje już niezbędny sprzęt. Jeszcze inni wspominają minione lata pielgrzymowania i zastanawiają się, czy pójdą i tym razem.
Redakcja "Gościa Elbląskiego" zachęca czytelników do przesyłania swoich wspomnień i fotografii ze szlaku pielgrzymiego na adres: elblag@gosc.pl. Wspólnie opiszmy historię naszego diecezjalnego wędrowania do tronu Czarnej Madonny.
Dziś na początek powspominajmy z pierwszym kierownikiem EPP, ks. kan. Grzegorzem Puchalskim.
Gość Niedzielny: Przed powstaniem diecezji elbląskiej pielgrzymi z naszego miasta wędrowali do Częstochowy wraz z pielgrzymką warmińską. Jak to się stało, że EPP istnieje jako oddzielny byt?
Ks. Grzegorz Puchalski. Tego, aby istniała oddzielna pielgrzymka naszej diecezji chciał pierwszy biskup elbląski ks. Andrzej Śliwiński. Wówczas na wiosnę 1992 roku poprosił mnie, wówczas neoprezbitera, o przygotowanie i poprowadzenie takiej pielgrzymki. Wcześniej byłem pilotem pielgrzymki warmińskiej więc ksiądz biskup liczył na moje doświadczenie nabyte w tej materii. Te kilka miesięcy to było jednak zbyt mało żeby zorganizować pielgrzymkę, więc poprosiłem o rok zwłoki. W tamtym czasie poszliśmy więc jeszcze razem z grupą warmińską, lecz od kolejnego roku istniała już osobna Elbląska Pielgrzymka Piesza.