Na ulicach starówki szukali odpowiedzi na pytanie, co to znaczy "być dobrym jak chleb".
Na ulicach starówki i we wnętrzach Warmińsko-Mazurskiej Biblioteki Pedagogicznej rozegrano dziś grę miejską "Być dobrym jak chleb czyli śladami św. Brata Alberta". - To nie są zawody sportowe ani wyścigi - Mariola Szczepańska, organizatorka gry, zwracała się do jej uczestników. - Chciałabym, abyście to w pełni przeżyli, poznali tego świętego i doświadczyli jak dobrym człowiekiem był.
W zabawie wzięli uczniowie z sześciu elbląskich szkół podstawowych wraz ze swoimi opiekunami i katechetami.
W różnych punktach Starego Miasta oraz w pokojach biblioteki na uczestników czekało wiele zadań, w których musieli wykazać się wiedzą na temat patrona obecnego roku.
Gdyby zadania okazały się zbyt trudne, z pomocą śpieszyli wolontariusze. - Na naszym punkcie zawodnicy mają wskazać kraje, w których żył i działał Albert Chmielowski - mówi Gosia. - Tych państw w Europie jest sześć, ale wystarczyło wskazać cztery, aby zaliczyć zadanie - wyjaśnia Natalia.
- Z kolei u nas były zadania szyfrowe - mówią Andżelika i Wiktoria, których punkt mieścił się tuż przy pomniku św. Jana Pawła II. - Należało odczytać zaszyfrowaną wiadomość, a potem na następnej stronie dopasować ją do kolejnego wzoru - wyjaśniają. W zgodnej opinii większości uczestników to było jedno z najtrudniejszych zadań w czasie dzisiejszych zmagań.
Jeden z punktów mieścił się tuż przy redakcji "Gościa Elbląskiego". - To idealne miejsce, ponieważ leży na zaplanowanej trasie. Ponadto pomyśleliśmy, że to dobra okazja, aby uczniowie dowiedzieli się, że także i my możemy się pochwalić naszym własnym, elbląskim dodatkiem "Gościa Niedzielnego" - mówi pani Mariola.
Podczas gry jej uczestnicy wysłuchali także krótkiej opowieści o życiu Brata Alberta, którą wygłosił ks. Mieczysław Tylutki z parafii pod wezwaniem tego świętego.