Odpust w takiej formie odbył się już po raz 15.
"Takiej kawy, jak w Polszcze, nie ma w żadnym kraju" - pisał poeta. A takiej kawy, jak ta serwowana dziś w Mikołajkach Pomorskich, to i w "Polszcze" nie powstydziłby się żaden szlachecki dwór. Kawa-cud u św. Antoniego, czyli tradycyjny odpust ku czci św. Antoniego z Padwy, w takiej formie odbył się już po raz 15.
Jak zwykle świętowanie rozpoczęła suma odpustowa, w tym roku pod przewodnictwem ks. inf. Jana Oleksego. Następnie zaś odbył się festyn parafialny. Wszyscy którzy przybyli na odpust mogli spróbować nie tylko tytułowej kawy-cud, ale także ciasta przygotowanego przez parafian.
Na scenie przy kościele zaprezentowali się artyści z przedszkola, szkoły, Gminnego Ośrodka Kultury, a także z zespołów parafialnych i rodzinnych.
Gościem specjalnym odpustu była orkiestra dęta z Niemiec. Orkiestra pochodzi z parafii katolickiej pw. Świętej Rodziny w Matgendorf w Niemczech Wschodnich (Meklemburgia). Muzycy grali także w trakcie Mszy Świętej. - Myślę, że szczególnym wyzwaniem było dla nich nauczenie się naszych polskich pieśni religijnych, które wykonali właśnie w trakcie Eucharystii - mówi ks. Marek Karczewski.