W wyjątkowo radosnej atmosferze świętowano drugi dzień odpustu w Roku Świętego Brata Alberta.
Przy tak pięknej pogodzie drugi dzień świętowania odpustu w parafii św. Brata Alberta przebiegał sympatycznie. Były koncerty, kawa i ciasto domowego wypieku, zabawy dla dzieci oraz konkursy dla dorosłych. To wszystko sprawiało, że uczestnicy festynu niezwykle radośnie bawili się dziś w elbląskiej parafii prowadzonej przez księży salwatorianów.
Najwięcej emocji było podczas konkursu wiedzy dwóch drużyn. Prowadzone przez księży Rafała i Szymona zespoły musiały zmierzyć się z bardzo różnymi pytaniami. Te dotyczące zagadnień religijnych, np. ile kościołów jest w dekanacie Elbląg-Północ lub w którym roku odbyła się w naszej diecezji peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej - nie stanowiły wielkiego problemu dla uczestników.
Prawdziwe wyzwanie powstało, gdy padło pytanie o trzy ulubione potrawy księdza proboszcza.
- Makaron... - rzucił niepewnie ks. Rafał, kapitan "niebieskich". - Jeszcze dwie - dopytywała prowadząca.
- Makaron... zapiekanka makaronowa i spaghetti - odpowiedź wzbudziła salwy śmiechu. Niestety jury, którego przewodniczącym był... ksiądz proboszcz, nie uznało tej odpowiedzi.
Radosna i luźna atmosfera towarzyszyła festynowi parafialnemu przez cały czas.
Zwieńczeniem dnia był występ zespołu "Kowersi", który wykonał przeboje z lat 80.
Cały dochód z zabawy zostanie przeznaczony na budowę kościoła.