Na tych rekolekcjach Pan Bóg zawsze zaskakuje.
Dziś w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu zakończyły się trwające dziewięć dni rekolekcje lectio divina. Wzięły w nich udział 23 osoby.
- Rekolekcje lectio divina oparte są na wielowiekowej praktyce modlitwy słowem Bożym, sięgającej początków chrześcijaństwa. Ta praktyka dostępna dla wszystkich wierzących, którzy pragną zażyłości ze Słowem Bożym, zarówno dla prostych, jak i uczonych, duchownych i świeckich - wyjaśnia ks. Grzegorz Puchalski, dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji, które zorganizowało tegoroczne rekolekcje.
- Jestem tu już po raz trzeci i za każdym razem na tych rekolekcjach Pan Bóg mnie zaskakuje - mówi pani Mariola Szczepańska. - Choć nauczona doświadczeniem nie staram się mieć jakichś wygórowanych oczekiwań co do tego co mi Pan tutaj przygotował, to one gdzieś z tyłu głowy zawsze są. Zawsze jednak jest bardzo zaskoczona jak bardzo pogłębiły się tutaj moje relacje z Nim.
Dynamika rekolekcji lectio divina opiera się na czterech etapach modlitwy słowem Bożym: lectio – meditatio – oratio – contemplatio, które stanowią cztery główne momenty rekolekcyjnego dnia. Uczestnik rekolekcji wprowadzany jest dzień po dniu w osobiste spotkanie ze słowem Bożym, przeżywane na pustyni: na indywidualnej modlitwie i w pełnym milczeniu.
I to właśnie ta chęć wyciszenia w pierwszej kolejności przyciąga na rekolekcje lectio divina. - Dzisiejszy świat jest bardzo hałaśliwy - zauważ pani. Halina Stawiszyńska. - A przecież żeby usłyszeć głos Pana Boga trzeba się wyciszyć. Ja tego bardzo potrzebuję i tutaj to dostaję.
Pani Anna Sańko przyjechała na rekolekcje aż z Grodna na Białorusi. - Od dawna myślałam o tym, żeby pobyć w ciszy na jakichś rekolekcjach. Szukałam więc rekolekcji ignacjańskich, lecz wszystkie okazywały się być w niedogodnych dla mnie terminach - wyjaśnia. - Kiedy zobaczyłam, że odbywające się w tym czasie lectio divina w Elblągu też odbywają się w milczeniu, długo się nie zastanawiałam, spakowałam walizki i przyjechałam - opowiada.
Zasadnicza droga formacji obejmuje cztery etapy rekolekcji, odprawiane kolejno w corocznym odstępie czasu. Po raz czwarty uczestniczy w nich pani Elżbieta Burdynowicz. - Mam nadzieję, że na tym nie poprzestanę. Bo przez te wszystkie kolejne etapy Pan Bóg mi pokazuje drogę jaką mnie prowadzi - mówi. - Kiedy patrzę wstecz widzę dokładnie i jasno jaki był plan Pana Boga wobec mnie. Widzę co się działo ze mną kiedy schodziłam z Jego drogi, a co się działo kiedy szłam wytyczoną przez Niego ścieżką.