Niektórzy po prostu nie potrafią przestać pielgrzymować.
- To jest moja pielgrzymka - mówiła dziś Anna, która wraz z 37 innymi pątnikami pielgrzymuje z Mikoszewa do Gietrzwałdu. Z tej miejscowości u ujścia Wisły wyruszyła dziś w drogę III Żuławska Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej. Pielgrzymi będą wędrowali pięć dni, aby dotrzeć do celu na uroczystości odpustowe.
- Dochodzę do wniosku, że to jest moja pielgrzymka, a na paru już byłam - kontynuuje Anna. - Dziś kiedy mam rodzinę, Elbląska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę jest trochę za długa, a ten dystans jest dla mnie idealny - dodaje. Wędrowanie do Częstochowy z naszej diecezji zajmuje co najmniej dwa tygodnie.
Do podobnego wniosku dochodzą inni pielgrzymi, którzy dziś podjęli wędrówkę do najważniejszego sanktuarium Archidiecezji Warmińskiej.
- Jest nas z roku na rok co raz więcej, więc sprawdzają się moje słowa - uśmiecha się Błażej, który jest głównym porządkowym pielgrzymki. - Początkowo szło nas dwunastka, następny rok osiemnaścioro, a dziś prawie czterdziestka. Ja zaś na samym początku mówiłem, że z roku na rok będzie to dynamicznie rosło - dodaje zziajany, gdyż jak mówi, 40-osobowa grupa, to taka grupa, przy której można się napracować.
Pielgrzymka przyciąga osoby z różnych części naszego kraju. Są na niej obecni nie tylko wędrowcy z naszej diecezji, ale nawet ze Szczecina czy Łodzi. Wielu z nich było już w tym roku na różnych pielgrzymkach np. na Jasną Górę czy do Lwowa.
- My jesteśmy tacy, że po prostu nie potrafimy przestać pielgrzymować - uśmiecha się Maciej, który z pieszej wędrówki do Częstochowy wrócił przed niespełna miesiącem. - Wiedziałem, że na tę pielgrzymkę też pójdę, ale to już chyba będzie zakończenie sezonu - dodaje.
Uczestnicy dotrą do Gietrzwałdu 9 września, aby następnego dnia uczestniczyć w uroczystościach odpustowych związanych ze 140. rocznicą objawień maryjnych w tej miejscowości.