Szczęściarz ze Stutthofu

– Miałem szczęście, zgodnie z moim imieniem, bo „felix” z łaciny znaczy szczęśliwy… Drwili z tego esesmani już w gestapo w Gdańsku, wysyłając mnie do obozu. Wbrew ich nadziejom przeżyłem – opowiada Felicjan Łada.

red.

|

Gość Elbląski 38/2017

dodane 21.09.2017 00:00
0

Pan Felicjan, więzień KL Stutthof nr 18252, 18 września 2017 r. skończył 100 lat. Jest obecnie najstarszym żyjącym byłym więźniem obozu koncentracyjnego w Sztutowie. Ojciec Felicjana, Stanisław Łada, za działalność w PPS, został zesłany w latach 1904–1905 na Syberię. Po powrocie pracował jako główny elektryk w kopalniach Zagłębia Dąbrowskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w końcu lat 20. XX w., cała rodzina przeniosła się na Wybrzeże do powstającego nowego wielkiego miasta – Gdyni.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy